Startujemy!

> Klinika skokowa w Estrelli!

*Niespokojna Muza

INFORMACJE PODSTAWOWE
..
Imię: *Niespokojna Muza
Data ur.: 28 lutego 2014
Rasa: koń pełnej krwi angielskiej
Wzrost: 168 cm

Opiekun/jeździec: Livia Stark/Harry Rhodes
Użytkowanie: wyścigi płaskie
..

..
Matka: *Nemezis >>
Ojciec: *American Hybrid >>
Hodowla: Echo Stable



Historia: Muza była chyba najbardziej planowanym koniem w historii Echo. Wszystko musiało być idealne! Same poszukiwania rodziców trwały kilka tygodni. Z całą ekipą i Detalli robiliśmy analizy, symulacje, kłóciliśmy się i dyskutowaliśmy o naszej przyszłej gwieździe. W końcu zdecydowaliśmy się na klacz *Nemezis z WHK Anarkia i ogiera *American Hybrid z Winter Mist. Zależało nam na karej maści i temperamencie oraz mieszance wyjątkowych umiejętności, które powinien posiadać koń wyścigowy z prawdziwego zdarzenia. Imię dla przyszłego konika było z góry ustalone, bo to właściwie ono zrodziło pomysł na stworzenie tego cudeńka. Niespokojne Muzy to muzycy, potrafiący grać o wiele piękniej i intensywniej, z większym przejęciem. Są do tego zdolni dzięki czerpaniu wspomnień i umiejętności największych artystów minionych wieków. Wpadają w swoisty rodzaj transu. Muzy występują w powieści „Asylion” autorstwa Detalli.

Charakter: byliśmy świadomi ryzyka, jakie może przynieść kojarzenie dwóch koni z charakterkiem i do końca trzymaliśmy kciuki, by diabła dało się okiełznać. Muza okazała się być koniem, który nie zaprząta sobie głowy złośliwościami i pokazywaniem swojej siły w codziennej rutynie dnia. Jest na to zbyt dostojna i rozsądna. Na co dzień opanowana i łagodna klacz potrafi przeistoczyć się niemożliwą do ujarzmienia siłę i żywy płomień, kiedy postawi kopyta na bieżni toru wyścigowego. To bardzo bystry koń, który dużo rozumie, a do nowości podchodzi ze zdrową dawką ciekawości. Jej wielkim atutem jest odwaga. Muza stawi czoła piekłu, nawet nie myśląc o ucieczce. Wysoko stawia sobie poprzeczki, a odwrót to dla niej hańba. Zawsze próbuje i nigdy się nie poddaje. Jest cierpliwa, jeśli widzi sens w konkretnym działaniu. Jak na swój wiek niewiarygodnie dojrzała.

  • na co uważać: tak naprawdę jest wrażliwym koniem, dlatego należy się przy niej zachowywać spokojnie, a agresja i zdenerwowanie w jej towarzystwie nie powinny mieć miejsca
  • upodobania: lubi mieć jasno powiedziane co robić, zmienianie zdania w ostatniej chwili lekko ją irytuje. Poza tym uwielbia być drapana pod brodą.

W obejściu: delikatna i łagodna. W stajni zachowuje się cicho i grzecznie. Pozwala nam wchodzić do swojego boksu, chociaż w stosunku do nieznanych lub mało znanych osób zachowuje jednak dystans i wydaje się być nieco oziębła, sztywna. Dla starych ludzkich kumpli bardziej otwarta. Potrafi się dopominać o pieszczoty, ale raczej rzadko się jej to zdarza. Jeśli chodzi o jej stosunki z sąsiadami z boksów obok, powiedziałabym, że jest obojętna. Nie reaguje na zaczepki, chyba, że są naprawdę uciążliwe. Wtedy potrafi dziabnąć, o ile dosięgnie pyszczkiem do agresora.

  • pielęgnacja: jedyną jej wadą jest niechęć do czyszczenia kopyt, którą odziedziczyła po mamusi. Niestety ze względu na swoją profesję o jej nogi musimy bardzo dbać, by zapobiec wszelakim chorobom i kontuzjom. Muza potrafi się wtedy zdenerwować, ale to jedyny taki przypadek. W trakcie całej reszty zabiegów pielęgnacyjnych stoi niczym posąg, zadowolona, że poświęca się jej uwagę i dba o jej prezencję. Lubi być piękna. Wody zupełnie się nie boi, dlatego kąpiele są dla niej całkiem relaksujące. 
  • podczas siodłania: zachowuje się tak samo jak podczas czyszczenia. Nie wierci się, tylko grzecznie stoi i cierpliwie czeka aż skończymy ją przygotowywać. Jedyny nerwowy moment to zakładanie owijek bądź ochraniaczy.
  • podczas wizyt kowala/weterynarza: przy weterynarzu zawsze zachowuje się bardzo dobrze. Znosi wszystkie zabiegi z właściwym sobie wyrafinowaniem. Natomiast podczas wizyt kowala jest wyjątkowo niespokojna. Jakoś dajemy sobie z tym radę, ale Muza posyła nam mordercze spojrzenia, a potem cały dzień jest obrażona. Później jej przechodzi i wraca do siebie, aż do następnego wekowania…

Zachowanie na padoku/pastwisku: uwielbia wychodzić na łąkę. Kiedy ją tam prowadzimy stara się być grzeczna, ale aż kłusuje w miejscu z ekscytacji. Energia roznosi ją na tyle, że gdy tylko odczepimy karabińczyk uwiązu rusza przed siebie galopem, bryka ile wlezie i szaleje. Wtedy cała ta jej dostojność znika, a Muza na chwilę staje się z powrotem rezolutnym źrebaczkiem.
  • w stosunku do ludzi: zwykle chętnie podchodzi do ogrodzenia, chociażby żeby zbadać nowe twarze. Nie jest wtedy wylewna, ale chętnie przyjmuje drobne smakołyki. W stosunku do znanych już jej osób jest trochę bardziej wesoła i czasami nawet zaprasza ich do zabawy w berka na pastwisku. Daje się łatwo złapać, chociaż wie, że to koniec padokowania. Czasami w nagrodę za nie uciekanie spacerujemy sobie z nią jeszcze na uwiązie dookoła stajni. Bardzo to lubi. 
  • w stosunku do innych koni i zwierząt: ma dobre stosunki z całym stadem. Jest dla nich cierpliwa i łagodna, ale kiedy któryś z nowych nabytków źle to zinterpretuje i zdenerwuje ją ciut zbyt mocno, niż dopuszczalna granica ustalona przez Muzę, klacz daje mu popalić z całą swoją mocą. Jest silna, zdeterminowana i zawzięta. Nie popuszcza, dopóki nie przemówi nowemu do rozumu. Po takiej akcji Świeżak już nigdy nie spróbuje z nią zadrzeć. Bardzo lubi Zoyę, zaprzyjaźniły się. Psy traktuje z przymrużeniem oka i jest dla nich wyrozumiała, oczywiście pod warunkiem, że nie przekroczą tej legendarnej już u nas granicy cierpliwości Niespokojnej Muzy. 

Podczas treningu: zawsze jest w gotowości do pracy. Nie ważne jaki ma dzień, czy jest przygnębiona od rana, czy skora do zabawy – kiedy idziemy na trening nabiera wiatru w żagle. Wprost uwielbia każdy rodzaj aktywności. Co prawda wtedy staje się bardziej żywiołowa, ale pamięta o zachowywaniu się w odpowiedni sposób. Jest kontaktowa – to jej wielka zaleta. Nawet w czasie wielkiego podekscytowania słucha co się do niej mówi i zwykle to respektuje. Nie zawsze – kiedy wpada w swój wyścigowy trans cała reszta nie ma znaczenia. Jednak na ogół świetnie reaguje na pomoce, jest wrażliwa i czuła na sygnały. Od początku dobrze znosiła jeźdźca, teraz jest już w zupełnej symbiozie z dżokejem. Jej chody są bardzo dynamiczne, ale zachowują przy tym płynność i lekkość. Muza niemalże mknie ponad powierzchnią ziemi, płynie wraz z wiatrem, czy też jest wiatrem, jak czasami się nam wydaje. O wygodzie nie można tutaj niestety zbyt wiele mówić, jednak to niewielka cena za resztę jej walorów.

  • praca w ręku: dość szybko nawiązuje kontakt z trenerem, jest chętna do pracy, angażuje się niemalże od samego początku i z ciekawością podchodzi do każdej nowości. Nie przepada za monotonią, to odziedziczyła po ojcu, chociaż nie aż w takim stopniu jakim odznaczał się Hybrid. Ona wymaga jedynie tego podczas pracy. Traci zainteresowanie kiedy musi do znudzenia powtarzać to samo, gdy każdy trening przeprowadzany jest wobec takiego samego schematu. Potrzebuje kreatywności.
  • lonżowanie: z początku podchodziła do lonżowania z typowym dla siebie zaciekawieniem i chętnie dawała sobie tłumaczyć na czym to polega i starała się.  Później jednak znudziło ją to i od tego pory bardzo nie lubi tego typu rozgrzewki. Nie wyrywa się, ale często próbuje się zatrzymywać – zwykle przodem do środka, albo ignoruje komendy. Na bat reaguje brykaniem.
  • wyścigi: nasze największe nadzieje się spełniły – Muza jest koniem stworzonym do galopu i rywalizacji na torze. Jest rozpalona atmosferą, urządzeniami, innymi końmi, dosłownie wszystkim. Każdy najsubtelniejszy zapach toru wyścigowego nakręca ją do niebywałego poziomu. Do bramki wchodzi spokojnie, ze wzrokiem wbitym w to, co ma przed sobą – bieżnię. Maksymalnie skupiona, chociaż myślami odpływająca już do momentu zerwania się do biegu. Stoi nieruchomo, z dumnie uniesioną głową i czeka. Sam start nie jest najlepszy z początku wyścigu zawsze plasuje się z tyłu, ale bardzo szybko nadrabia. Jej niesamowita na krótszych dystansach, bowiem szybkość to jej największy atut. Potrafi się rozpędzić i wyprzedzać konie tak, że jeszcze przed połową dochodzi do początku stawki. Kiedy jest blisko swoich rywali ufa dżokejowi i jego wiedzy. Reaguje na polecenia. Jednak kiedy zdobędzie przewagę nad resztą zapomina o całym świecie i skupia się jedynie na sobie. Na tym, żeby biec jeszcze szybciej i szybciej. Rozpędza się jak sportowy samochód warty tysiące. Wpada w trans, z którego nie jest w stanie wybudzić jej wybuch bomby. Niestety nie służą jej długie dystanse, bowiem jej wytrzymałość nie stoi na najwyższym poziomie. Aktualnie staramy się to poprawić treningami. 

Na zawodach: uwielbia to, naprawdę uwielbia. Jest w swoim żywiole kiedy zajeżdżamy na tor i oprowadzamy koniska po okolicy, żeby się nie stresowały. Ona nie stresuje się wcale, a jedynie buzuje w niej ekscytacja zbliżającym się biegiem. Nie daje tego po sobie poznać na pierwszy rzut oka. Dla pierwszej lepszej osoby wydaje się być bardzo spokojnym koniem, ale jej partner doskonale zdaje sobie sprawę, że klacz jest spragniona adrenaliny i jej serce już rwie się do galopu. Zachowuje się tak samo jak w domu. Jest opanowana, ponadprzeciętnie dojrzała, odważna. Nie przeszkadzają jej hałasy, tłumy czy inne konie kopiące w swoje boksy. Jest skoncentrowana na jednym.

  • podróżowanie: to dla niej żaden problem, bowiem podróże kojarzą się jej niezmienne z wyjazdem na zawody. Grzecznie wchodzi do przyczepy i to bez żadnego zawahania. Podczas jazdy czy lotu czasami trochę się wierci, ale tylko wtedy kiedy przed długi czas musi stać w jednym miejscu bez możliwości zrobienia chociaż kilku kroków. Najlepiej dać jej wtedy siatkę z sianem, żeby miała zajęcie. 
  • w stosunku do innych koni: na zawodach troszkę łatwiej ją sprowokować, ale tylko do momentu wejścia w bramki startowe. Lepiej żeby nie miała do czynienia z końmi, których wcześniej nie poznała tuż przed startem. 

W terenie: jej pierwszy teren okazał się być wielkim sukcesem treningowym pod kątem wytrzymałości. Klacz na otwartej przestrzeni potrafi lepiej rozłożyć sobie siły, nie pędzi na złamanie karku, chociaż leśne zapachy wpływają na nią równie pobudzająco jak te z toru. Radzi sobie zarówno podczas samotnych terenów, jak i wypadów grupowych. Dobrze dogaduje się wtedy z innymi końmi i potrafi iść na każdej pozycji, chociaż najbardziej lubi rolę czołowej. Słucha się, reaguje na sygnały. Uwielbia jeździć nad jezioro i chociaż nie idzie na całość, to chętnie wchodzi na mieliznę i uderza w wodę kopytami – to jej ulubiona zabawa. 

INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Muse
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak

TRENINGI I INNE

Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wytrzymałościowy w formie terenu >>
Przebieg gonitwy Breeder's Cup >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
POTOMSTWO

-

2 komentarze:

  1. Ona jest taka piękna <3333 I potwierdzam, to najbardziej planowana ciąża ever.
    Niech nikt tego nie podważa...
    NIKT
    (mam rozmowy na gg na dowód *uśmiech psychopaty*)
    Ona jest taka piękna <33333 wiem że się powtarzam, ale ją kocham <3333 I jej opis! Historia! Większego uśmiechu się nie da mieć!!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziemy ją rozpieszczać i rozpieszczać jej dzieci, i wnuki, i prawnuki! ;* <3

      Usuń

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon