Startujemy!

> Klinika skokowa w Estrelli!

kl. Natasha

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Natasha
Data ur.: 27 kwietnia 2013
Rasa: koń holsztyński
Wzrost: 152 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: WKKW medium-hard



Matka: *Black Widow
Ojciec: *Hulkbuster
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: często zachowuje się jak wredny kucyk, ale potrafi być również kochaną, przytulaśną maskotką. To zależy od jej humorków, a te bywają naprawdę przeróżne. Generalnie Nat jest koniem energicznym i lubiącym stawiać na swoim. Lubi się ruszać, ale właściwie tylko wtedy, kiedy sama ma na to ochotę, lub gdy odpowiednio się ja zmotywuje. Jest niestety dość płochliwa. Często odskakuje, albo nawet bierze nogi za pas i ucieka byle dalej od tej strasznej rzeczy. W kontaktach z człowiekiem zwykle zachowuje spokój i odznacza się sporą cierpliwością, szczególnie gdy ma do czynienia z dziećmi. Nigdy nie kopie, ani nie gryzie. Co najwyżej planuje ucieczkę do reszty koni, albo uparcie nie daje się przestawić o kilka kroków itp.
▸na co uważać: straszne, koniożerne rzeczy
▸upodobania: słodkie przekąski, spędzanie całych dni na słoneczku

W obejściu: bardzo łaskawa dla odwiedzających, ale mimo wszystko lepiej jest wyprowadzić ją z boksu i zająć się nią np. na korytarzu. Nie kopie, ani nie gryzie, jednak po prostu nie jest zadowolona z towarzystwa w swoim własnym zaciszu. Jednakże jak już sobie ją wyprowadzimy to da się z nią wszystko zrobić, o ile pozwolimy jej stać w spokoju i sobie drzemać. Robi to praktycznie zawsze, nawet gdy akurat tego dnia ma sporo energii. Taki nawyk...
▸pielęgnacja: lubi czyszczenie, tak jak wspomniałam stoi sobie spokojnie i przysypia. Podaje pięknie wszystkie kopyta nawet za bardzo się nie budząc. Jedynie gdy chcemy ją przestawić to robi się wredna i nie ruszy się nawet o krok. Wody z węża się boi, chociaż z wchodzeniem do jeziora nie ma problemów…
▸podczas siodłania: tak samo jak przy czyszczeniu – stoi sobie grzecznie z bezruchu i pozwala założyć na siebie wszystko, co tylko zechcemy przytargać z siodlarni. Jedynie przy owijkach zdarza się jej protestować, nie lubi mieć ich na nogach.
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: panika w przypadku weterynarza. Kowala wita z uśmiechem, ale weterynarz to dla niej sam diabeł wcielony i rzuca się jak tylko wyczuje ten zapach, który dobrze sobie zapamiętała.

Podczas treningu: bardzo wiele zależy od jej humoru, ale najważniejszą kwestią jest odpowiedni dobór jeźdźca. Nat wozi jak chce większość osób i jedynie naprawdę dobrze jeżdżące osoby mogą cokolwiek wskórać. Zna wiele sztuczek i nigdy nie waha się by którąś nagle zastosować. Testuje jeźdźców na przeróżne sposoby, przekazywane sobie przez konie z pokolenia na pokolenie. Jest również przodowniczką w wymyślaniu własnych przekrętów i jadąc na niej trzeba się mieć BEZ PRZERWY na baczności. Nie jest to koń czuły na pomoce, chyba że tego właśnie chce. Jeśli postanowiła, że dziś ma wolne to nie zrobi ABSOLUTNIE NIC. Będzie wyglądać jak osiodłany kawał skały i nic jej nie ruszy. Ale czasami jest wręcz przeciwnie – jest strusiem pędziwiatrem, który nagle płoszy się i leci galopem przez najlżejszy podmuch wiatru i wtedy też nie za wiele można z nią zrobić. To koń, który lubi decydować. Dobrzy jeźdźcy po prostu subtelnie sugerują jej, czego chcą, w taki sposób, by myślała, że to ona tego chce. Nosi bardzo, bardzo miękko i siedząc na niej nigdy nie ma się uczucia, że ma się pod sobą 500 kilo żywej wagi. Jest ulotna niczym szczęśliwa chwila… Potrafi poruszać się płynnie, o ile ma na to ochotę. Bywa silna, bywa zwrotna, bywa elastyczna – ale tylko wtedy kiedy postanowi, że chce taka być.
▸praca w ręku: to jest akurat jedna z niewielu rzeczy, na jakie Nat ma zawsze ochotę. Rzadko się zdarza, żeby podczas pracy z ziemi nie była chętna do nauki. Jest skupiona, gotowa na wszystko i tylko odczulanie na straszaki jest dla niej koszmarem i ucieka.
▸lonżowanie: często bierzemy ją na pierwsze lonże dla nowych dzieciaków, bo jest wtedy aniołkiem. Zna i reaguje na komendy głosowe tak, że w ogóle nie trzeba mieć przy sobie bata. Bez problemu zwalnia/przyspiesza/zatrzymuje się – co tylko chce prowadzący. Zawsze idzie po dobrej ścieżce, nie wchodzi do środka, ani się nie wyrywa.
▸ujeżdżenie: jest w tym naprawdę dobra, ale akurat na treningach ujeżdżeniowych rzadko kiedy chce jej się pracować. Ograniczyliśmy je, bo inaczej śmiertelnie by się obraziła i już nic nie chciałoby się jej robić. Zatrzymaliśmy się zatem na klasie P i tak sobie wałkujemy to wolty i rzucie z ręki. Nat potrafi też robić lotne zmiany nogi, ustępowanie od łydki, zna podstawy ciągu w kłusie i kilku innych figur, jednak nie lubi się ich uczyć. Szkoda, bo gdy jednak je wykonuje to wyglądają świetnie.
▸skoki: to jest coś co lubi najbardziej, bo w crossie wymyślność przeszkód trochę ją onieśmiela. Te zwykle oksery i stacjonaty są jednak bezpieczniejsze i na pewno jej nie zjedzą, więc do każdych takich podchodzi odważnie i z dużą pewnością siebie. Jest zwrotna i szybka, dzięki czemu łatwo manewruje między przeszkodami i nasz czas jest zawsze bardzo dobry. Niestety nie jest specjalnie silna i wybicia bywają zbyt słabe – jeździec musi tego pilnować i ją motywować.
▸cross: bywa ciężko, przez jej płoszenie się. Często boi się dziwnych przeszkód, których w crossie przecież nie brakuje. Dlatego nawet nie ma sensu puszczać jej pod początkującymi sportowcami, ale jeśli już to muszą być najlepsi – wtedy potrafią wyciszyć jej wady, a wyeksponować zalety – szybkość i zwinność.

Na zawodach: bywa nieco zdenerwowana, szczególnie na tych większych zawodach. Czasami pomaga jej towarzystwo znanych jej koni i osób, potrafi stać 15 minut z łbem przytulonym do brzucha ulubionej pani trener. Zwykle trema przechodzi jej z chwilą gdy wjeżdża na czworobok/parkur/tor crossowy i musi po prostu  zrobić to, co ciągle robi w domu. Z tymże jest większa szansa spłoszenia, ale da się to jakoś opanować, dając jej dużo wsparcia.
▸podróżowanie: troszkę boi się wchodzić do przyczepy, ale wejdzie za innym, dobrze jej znanym koniem. W czasie podróży jest już ok, chyba, że trwa to bardzo długo...
▸w stosunku do innych koni: raczej zajmuje się swoimi sprawa, ale jeśli ktoś postanowi ją zaatakować to nigdy nie odmawia walki i zawsze pokazuje takiemu delikwentowi, że z nią się nie zadziera.

W terenie: turbo-kucyk, nadworny ponaszacz i zatrzymajmysięnaglewpełnymgalopiebotak. Bywa ciężko, ale jeśli jedzie na niej doświadczony jeździec, który jest przygotowany na wszystko i uważa na 100% to powinno być ok. Nat czerpie z terenów ogromną frajdę, ale jednak uważa, że wszystko chce ją zjeść.

INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Nat, Tasha
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening crossowy
POTOMSTWO

-

kl. Flying Sokovia

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Flying Sokovia
Data ur.: 2013
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 173 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki (CC-CS)


Matka: *Carmargue
Ojciec: *Amstar Son
Hodowla: Black Power

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: Jest koniem o dość dużym temperamencie i ciężkim do opanowania, ale jeśli tylko uda się zdobyć jej szacunek – będzie się zachowywała najlepiej jak potrafi. To koń znający swoją wartość i wiedzący czego chce. Potrafi postanowić na swoim jeśli jest czegoś pewna. Nie pozwala sobą manipulować, a jeśli próbują robić to osoby niepewne, w jakikolwiek sposób niedoświadczone, to mogą liczyć się z ugryzieniami. Fly nie toleruje nieprofesjonalizmu. Przy niej zawsze muszą pracować tylko ci najlepsi. Nowicjuszy wyczuwa na kilometr i jest dla nich wredna do granic możliwości. Jest rzeczowa i nie lubi bawienia się w kotkę i myszkę. Lubi jasne i zdecydowane komendy, polecenia. Nie można odmówić jej odwagi, bo kiedy inne konie uciekają od strasznej rzeczy to ona rusza z furią do ataku. Czasami zachowuje się trochę jak ogier broniący stada.

Zachowanie w stosunku do innych koni: nigdy nie była typem milusiego konika gotowego do przytulana się. Nie jest także samotniczką. Po prostu lubi dowodzić i ma do tego wszelkie potrzebne predyspozycje. Często reaguje agresją na zaczepki, ale w stosunku do słabszych czy źrebaków nigdy nie robi nic poważnego, poza ostrzeżeniami. Niecierpi popisujących się ogierów. Nie jeden kawaler musiał uciekać, bo Fly prawie zabiła go i to przez ogrodzenie.

Zachowanie w stosunku do ludzi: o tym pisałam już co nieco w sekcji „charakter”. Musi mieć przy sobie poważnych jeźdźców, a nie jakieś dzieciaki, które mogłaby zjeść na obiad. Lubi być w centrum uwagi, ale nie dopomina się o swoje pięć minut, kiedy nie został jej poświęcony czas. Nie przepada za pieszczotami, ale najbardziej zaufanym osobom na to pozwala. Na jej szacunek trzeba sobie zasłużyć.

Zachowanie w stosunku do innych zwierząt: nie cierpi ich. Jest w stanie tolerować jedynie spokojne psy, które nie wydają odgłosów. Resztę próbuje zabić jak leci. To znaczy nie od razu gdy pojawią się w zasięgu jej wzroku, ale kiedy któryś się jej naprzykrza to nie patrzy na nic tylko gryzie. Na pastwisku ptaki nie mają życia. Myszy w stajni omijają jej boks szerokim łukiem.

Pielęgnacja: tak jak pisałam- muszą się nią zajmować osoby mające duże pojęcie o tym co robią. Nie pozwala się dotknąć nikomu, kto podchodzi do niej jakoś niepewnie, kto nie wie jak posługiwać się kopystką itd. Jest wtedy złośliwa i agresywna. Gdy zajmuje się nią odpowiednia osoba Fly zamienia się w spokojnego, cierpliwego konia i można ją szczotkową nawet przez godzinę.

Przygotowania do jazdy: najlepiej gdy robi to ten, kto będzie na niej jeździł. Fly wtedy też uważnie obserwuje i ocenia. Jeśli zakładanie sprzętu przebiegnie szybko, sprawnie i bez problemów to już od początku treningu jeździec dostanie od klaczy fory. Generalnie nie przeszkadza jej nic w ubieraniu (nie zadziera łba przy zakładaniu ogłowia, nie gryzie przy podpinaniu popręgu)

Zachowanie pod siodłem: jest to koń rewelacyjnie wyszkolony, czuły na pomoce i gotowy na wszystko pod warunkiem, że dosiada go odpowiedni jeździec. Fly to prawdziwy sportowiec, kochający wyzwania i walczący do ostatnich sił. Powiedz jej, że nie może czegoś dokonać to ona będzie próbować tak długo, aż udowodni, że potrafi. Jest bardzo zawzięta. Taki koń w barwach naszej stajni to prawdziwy skarb i będziemy ten skarb bardzo pielęgnować. Klacz czasami kłóci się z jeźdźcem, ale jest to zjawisko bardzo rzadkie lub występujące jedynie na początku współpracy z daną osobą. Ona po prostu musi przetestować jeźdźca i sprawdzić czy jest jej godzien. Jeśli nie to w ogóle nie ma o czym mówić tylko trzeba szukać kogoś lepszego. Ma świetne wyczucie rytmu i jakąś miarkę w oczach, mierzącą liczbę fouli do przeszkody. Zawsze wybija się w idealnym momencie, a moment odbicia się od ziemi wygląda u niej niesamowicie ze względu na siłę jaką w to wkłada. Jest zdeterminowana by wygrać zawsze i wszędzie. Jej chody są bardzo dynamiczne, ale równie ciężkie do wysiedzenia. Fly uwielbia szybkość, dlatego często są problemy z wyhamowaniem jej.

Zachowanie na zawodach: jak na profesjonalistkę przystało jest pewna siebie i prawie wcale nie rozprasza jej ten cały chaos. Co prawda cały czas się rozgląda i wszystko obwąchuje, ale nie ma z nią większych problemów podczas przygotowań. Najgorzej jest na rozprężalni, kiedy mnóstwo innych, nieznanych jej koni ją zaczepia. Fly zawsze ma na ogonie zawiązaną czerwoną wstążkę i modlimy się, żeby nikt nie chciał sprawdzać czy to nie jest zwykła ozdoba i konik jest miły. Nie jest. Podczas właściwego przejazdu jest już sobą i daje z siebie 100%. Rzadko zdarzają się jej zrzutki, raz na ruski rok jak nie rzadziej. Wyłamania? Nie ma takiej możliwości. Nie z tym koniem. Umarłaby w locie, ale by spróbowała.

Podróżowanie: jest zupełnie wyluzowana, nie ma żadnego strachu przed wchodzeniem do przyczepy i podróżowaniem w niej. Woli kiedy w środku jest mniej koni, bo przy większej ich ilości potrafi się z kimś pokłócić i się pogryźć.

W terenie: Fly raczej rzadko jeździ w tereny, bo dla konia takiego jak konia najbardziej liczą się treningi i w to wkłada całe swoje serce. Ale od czasu do czasu dla relaksu zabieramy się niewielką ekipą do lasu. Fly bywa wtedy niecierpliwa, bo nie wie w jakim celu my tam w ogóle jedziemy. Dla niej takie bezcelowe błąkanie się jest trochę bez sensu, ale gdy jedziemy nad jezioro to z radością wchodzi do wody i w końcu potrafi się odprężyć. Nie lubi chodzić w dużym zastępie, ale samotne wypady także nie są dla niej dobre. Najlepiej gdy jedziemy w grupie 3-4 par. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Fly, Flora
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening skokowy
POTOMSTWO

-

og. Maximoff

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Maximoff
Data ur.: 30 kwietnia 2012
Rasa: SP
Wzrost: 178 cm

Opiekun/jeździec: L. Stark
Użytkowanie: WKKW hard-very hard



Matka: *Little Ricky
Ojciec: *Age of Ultron
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Historia: został wyhodowany w Winter Mist na zlecenie Echo Stable. Poród był szybki i bezproblemowy, nikt nawet nie zauważył kiedy to się stało, dopóki nagle nie zauważono źrebaka w boksie Ricky. Już od maleńkości Max wykazywał się ciekawością, która nieraz wpędzała go w kłopoty. Oddalał się od matki o wiele dalej niż inne źrebaki, szedł tam gdzie chciał i robił to co chciał. Czasami odnosił rany wojenne, bo ganiając psy wpadał w gęste krzaki, albo wracał z padoku cały czarny, bo wpadł w ogromną błotną kałużę. Pracownicy stajni przeżywali z nim katorgę, która trwała prawie trzy lata. Po tym czasie z radością pożegnali go, gdy wyjeżdżał do Holandii na zajeżdżanie i trening. Tam nauczył się wszystkiego, co młody koń sportowy powinien wiedzieć i nabrał nieco ogłady. W końcu w wieku 5 lat przybył do Echo i zaczyna starty w poważnych zawodach.

Charakter: ogólnie rzecz biorąc Max jest typem konia, który uwielbia ludzi i lgnie do nich jak pies. Uwielbia być w centrum uwagi i gdy tylko czuje się samotny zaczyna robić wszystko, żeby tę uwagę na siebie za wszelką cenę zwrócić. Czasami to nieszkodliwe rżenie, a czasami dzikie popisy na padoku – potrafi nawet przeskoczyć przez ogrodzenie, więc ktoś zawsze musi mieć na niego oko.
Jest wiecznie pełny energii i nie potrafi stać w miejscu dłużej niż pół minuty. Niczego się nie boi i chyba nie wie co to jest „płoszenie się”. Jeśli coś go zainteresuje (a to dzieje się bez przerwy) to po prostu idzie i to sprawdza nie ważne co właśnie robi i jak bardzo straszne jest to dla innych (normalnych) koni. Jest rozbrajająco wesoły – zawsze w najlepszym humorze i z wielkimi chęciami do zabawy. Przy tym straszny wrażliwiec – wystarczy podnieść na niego głos, żeby zaraz zamienił się w smutnego szczeniaczka. Autentycznie – potrafi robić smutne miny, których nie powstydziłby się mały golden retriever.
▸na co uważać: w stosunku do niego zachowywać się spokojnie i zdecydowanie, muchy okropnie lubią go denerwować, więc warto zapewniać mu ochronę przed owadami
▸upodobania: wszelkie pieszczoty, końskie smakołyki i spędzanie całego dnia na pastwisku

W obejściu: uwielbia towarzystwo dlatego z chęcią wpuszcza d swojego boksu nawet zupełnie obcych ludzi. Lubi się przy tym przytulać i przeszukiwać w kieszenie. Nie krępuje się, gdy coś w nich znajdzie. Nie raz wyciągał stajennym chusteczki albo rękawiczki a potem uciekał z nimi i nie dawał się złapać… Jest stosunkowo grzeczny, nigdy nie robi niczego złośliwie. Nie gryzie, nie kopie.
▸pielęgnacja: lubi czyszczenie, jednak nie lubi stać nieruchomo. Dlatego w czasie pielęgnacji ciągle się wierci, znajduje sobie coraz to nowsze zajęcia np. obgryzanie uwiązu, albo wyrywanie włosia ze szczotek. Na myjce ma wielką frajdę i bawi się wodą jak dzieciak.
▸podczas siodłania: treningi nie kojarzą mu się źle, dlatego pozwala założyć na siebie sprzęt. Czasami to trwa nieco dłużej, przez jego nieumiejętność stania nieruchomo, ale jeśli chodzi o jakieś zadzieranie głowy itd. to nigdy czegoś takiego nie było.
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: podchodzi do obydwu z wielkim zainteresowaniem. Wcale się nie boi i całą wizytę jedynie obwąchuje wszystko i podgryza wszelkie sprzęty.

Zachowanie na padoku/pastwisku: to jego ulubiona część dnia! Uwielbia wychodzić na łąkę, gdzie może do woli biegać i brykać. I to właśnie robi przez bitych kilka godzin. Rzadko kiedy spędza więcej niż 10 minut na jedzeniu trawy. Gdy tylko widzi jakieś konie, psy, ptaki, ludzi, kogokolwiek – od razu musi podpiec i się przywitać. Przed klaczami popisuje się jak ostatni wariat – odstawia takie cyrki, że wszyscy biorą kamery żeby tylko to uwiecznić.

Podczas treningu: zawsze, ale to zawsze ma mnóstwo energii i wystarczy lekkie przesunięcie się do przodu, czy dotknięcie jego boków łydkami żeby natychmiast przyspieszył – on tylko na to czeka. Na szczęście z zatrzymywaniem się i zwalnianiem także nie ma problemów. Jest grzeczny, zawsze stara się jak może, żeby zadowolić jeźdźca. Uwielbia być chwalony – robi wszystko żeby zostać poklepanym, czy żeby tylko usłyszeć wesołe „dobry koń!”. Najczęściej robi wtedy wszystko naraz… Wykonuje wszystkie ćwiczenia ujeżdżeniowe, które zna w przeciągu 5 sekund i czeka na kolejną pochwałę. Jest bardzo rozmowny – cały czas do siebie gada, próbuje kontaktować się z jeźdźcem i myśli. Wie, że trzeba wyjeżdżać narożniki, wie kiedy wybić się przed przeszkodą i wie, że czasami przed jego nosem może przelecieć ptak i nie ma czego się bać. Nosi miękko, chociaż w kłusie nieco wybija – jednak da się wysiedzieć bez większych problemów. Ma bardzo obszerne chody, które są dynamiczne i płynne. Potrafi poruszać się z gracją i nigdy przenigdy nie wygląda jakby zasypiał. Zawsze tryska zaangażowaniem i świetnym nastawienie do pracy. Lubi się uczyć nowych rzeczy, a wiedza wchodzi mu szybko. Jest bystry i nie ma problemów z rozumieniem. Dużo wybacza – jeździec może popełniać błędy, a on zawsze wie, kiedy to się dzieje i nie reaguje.
▸praca w ręku: bardzo to lubi, ale wtedy ciężko mu się skupić na nauce, bo zamiast ćwiczeń ciągle tylko się łasi. Zwraca uwagę na trenera, ale często się rozprasza i to trochę jest tak na zasadzie „jak nie chcesz mnie głaskać to ja się zajmę sam sobą, a Ty możesz sobie iść :(> Czasami jednak wprowadzamy na tyle ciekawą rzecz, że Max zamienia się w najlepszego ucznia.
▸lonżowanie: potrafi ładnie chodzić na lonży, zna podstawowe komendy głosowe i się do nich stosuje. Nie wchodzi w strefę bezpieczeństwa. Jest uważny, ale często zdarza mu się brykać i wykonywać jakieś podskoki, przy czym często wyrywa lonże w rąk.
▸ujeżdżenie: ma do tego dryg, ale średnio to lubi. To też zależy od wykonywanej figury – czym dynamiczniejsza, tym lepiej i z większym zaangażowaniem będzie działał. Lubi też te trudniejsze – zajmują go i skupia się jak tylko może, żeby wychwycić wszystkie sygnały, jakie daje mu jeździec. Jest bardzo czuły na pomoce, doświadczeni jeźdźcy bardzo to doceniają bo koń szybko reaguje na wskazówki i doskonale wie co ma robić. Czasami stara się myśleć za jeźdźca, albo jeździ program z pamięci.
▸skoki: uwielbia skakać i zawsze wkłada w to całe serce. Oczywiście leci  jakby się za nim paliło, ale w większości przypadków da się go łatwo zwolnić. Bardzo dobrze ocenia wysokość przeszkód i zawsze sam wie, w którym miejscu powinien się wybić i z jaką siłą, żeby skoczyć idealnie. Bywa nieco zbyt chaotyczny, przez co czasami strąca poprzeczki, bo nie był dość skupiony. Dobry jeździec potrafi go ogarnąć i zmotywować do myślenia.
▸cross: czyli jego ukochana dyscyplina! Może się wybiegać i wyskakać, a ludzie mu kibicują i na koniec jeszcze chwalą! Jest wytrzymały, silny, szybki, skoczny i odważny – idealne połączenie. Wystarczy pokazać mu drogę, a on już załatwi resztę. Nie boi się żadnej przeszkody, nie ważne jak dziwnie i strasznie by nie wyglądała. Skoczy przez wszystko. Jego ulubione są takie, gdzie w locie może się rozciągnąć jakby skakał przez kanion.

Na zawodach: na jakichś mniejszych lokalnych zawodach nic nie robi sobie z tego, co zastajemy na miejscu, ale na tych większych, gdzie ludzi, hałasów i koni jest już mnóstwo, Max jest wiecznie zaabsorbowany tym, czym nie trzeba. Nie potrafi stać w miejscu, bo chce podejść tu, przywitać się z tamtymi końmi, obwąchać ten śmietnik, spróbować tamtego kwiatka… Ciężko utrzymać go w miejscu na tyle długo, żeby założyć mu sprzęt. Ogólnie nie jest zdenerwowany, tylko podekscytowany.
▸podróżowanie: wchodzi do przyczepy bez żadnych ale i pierwsze… 2 godziny(?) mijają mu spokojnie na jedzeniu sianka. Później zaczyna się nudzić i z każdą godziną okazuje to coraz dobitniej… W ostateczności ktoś z ekipy musi z nim siedzieć na ostatnich kilometrach, żeby nie rozwalił boksu.
▸w stosunku do innych koni: bardzo przyjaźnie nastawiony. Ze wszystkimi chce się bawić i nawet dla tych, którzy odnoszą się do niego z agresją, on zachowuje się jak uroczy kucyk.

W terenie: cudowny koń na samotne tereny. Niczego się nie boi, może rozwinąć niezłe prędkości i do tego nie wymyka się spod kontroli. W towarzystwie innych koni jest już nieco gorzej, bo koledzy oraz koleżanki bardzo go rozpraszają, ale i tak jest wtedy całkiem fajnym wierzchowcem.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Max
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening crossowy
POTOMSTWO

-

og. Stradivarius

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Stradivarius
Data ur.: 13 marca 2011
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 173 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki (C-CC)


Matka: *Anyi
Ojciec: *Amstar Son
Hodowla: Black Power

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: bardzo sympatyczny i lgnący do ludzi misiek, który jednak często myli nieodpowiednie zachowania z zabawą. Lubi podgryzać i denerwować oporządzających go stajennych, uważając że to zupełnie w porządku. Ma skłonności do przesady: czy to nachalne dopominanie się o pieszczoty, czy o uparte odmawianie założenia ogłowia. Właściwie można go opisać mianem dużego, rozpuszczonego i kapryśnego dzieciaczka. Kiedy pokazuje swoje miłe oblicze jest przekochany, grzeczny i cierpliwy – wtedy uwielbiamy go najbardziej. Ale kiedy ma zły dzień (a zdarza mu się to raczej często) potrafi wkurzyć każdego i nawet anioła zmusiłby do upicia się w barze na koniec dnia. Czasami mamy go dość, ale Stradi miewa przejawy miłosierdzia – kiedy wie, że przesadził staje się do granic możliwości miśkowaty i nie da się wtedy na niego gniewać. Ale nie dzieje się to zawsze, bo nie rzadko po prostu ciągnie swoje popisy dalej i nie przestaje choćby nie wiem co. Jest dość odważny, ale zdarza mu się płoszyć latających reklamówek – to jego słabość. Bardzo lubi się tarzać we wszystkim co brudne i śmierdzące, a jak nie ma możliwości by się na tym położyć to przynajmniej trochę się poobciera…

Zachowanie w stosunku do ludzi: o tym pisałam już dożo w sekcji „charakter”, ale warto zaakcentować parę rzeczy. Stradi bardzo lubi towarzystwo kobiet, a kiedy są to panie gotowe prawić mu komplementy i miziać go po pyszczku to on po prostu rozpływa się z rozkoszy. Lubi się też popisywać i pokazywać jaki to z niego jest majestatyczny ogier, chociaż w rzeczywistości to wciąż dzieciak. Kocha zaczepiać każdego w zasięgu wzroku, zwracać na siebie uwagę za wszelką cenę. Uskutecznia sztukę złodziejstwa – nie można zostawić w jego pobliżu nic cennego, bo zaraz to zabiera i bawi się tym, doszczętnie dany przedmiot psując. Często podgryza i przez nieuwagę następuje na stopy. Bywa bardzo uparty.

Zachowanie w stosunku do innych koni: potrzebuje jakiegoś kumpla, który będzie trochę starszy i bardziej opanowany od niego. Czasami wysyłamy go na padok z Asylionem, bo do niego czuje respekt. Stradi to koń bardzo żywy i nieroztropny. Często myli sygnały i zaczepia konie, które nie mają do niego cierpliwości. Nie raz i nie dwa wracał z pastwiska z ranami wojennymi. To trochę tak jak z małymi psami – dużo szczekają, ale obronić się nie potrafią. Stradivarius jest właśnie takim małym psem, na którego musimy cały czas uważać. Ponad to był sprawcą wielu spektakularnych ucieczek z padoku, bo skubany rozgryza zabezpieczenia furtek. Stoi i memle tak długo, aż w końcu coś zepsuje.

Pielęgnacja: ze względu na to, że Stradi wiecznie jest brudny i śmierdzący to na jego pielęgnację poświęcamy szczególnie dużo czasu. Różnie to bywa, raz mu to pasuje, a raz nie. Generalnie raczej się nudzi i musi powkurzać opiekuna gryząc mu kurtkę, kradnąc telefon itd. Raz podczas czyszczenia w korytarzu przegryzł uwiąz i poszedł na spacer, gdy Megan na chwilę poszła do siodlarni po jakąś maść. Bardzo lubi wodę, więc na myjce zachowuje się przekomicznie. Kiedyś nagraliśmy jego zachowanie i wrzuciliśmy w internety, zbierając 90 tysięcy wyświetleń. Potrafi ładnie podawać kopyta, ale czasami dla zabawy udaje, że nigdy tego nie robił.

Przygotowanie do jazdy: najgorsza możliwa rzecz, jaką można z nim przeżyć. Jest okropnie wkurzający, a najgorsze jest to, że taki właśnie jest jego cel. Nie ma żadnego innego powodu, dla którego miałby to robić. Ciągle podgryza, wierci się, wyrywa… zakładanie ogłowia w jego przypadku trwa nawet i kwadrans. Zawiązywanie owijek trwa w nieskończoność, bo ciągle próbuje machać nogami jak pokręcony.

Podczas jazdy: to jeden z tych bardzo żwawych koni, których nigdy nie trzeba specjalnie popędzać, ale za to zwalnianie wymaga umiejętności. Stradi lubi gnać i próbuje to robić kiedy tylko nadarzy mu się okazja. Jest bardzo przybity, kiedy nie pozwala mu się lecieć na łeb, na szyję. W zależności od dnia jest czuły na pomoce i sam szuka kontaktu lub udaje konia, który ma na grzbiecie jeźdźca po raz pierwszy w życiu. Już kilku jeźdźców odmówiło pracy z nim, bo po jazdach czuli się jak po walce z dzikim lwem i nie mieli do niego cierpliwości. Stradi nigdy się tym nie przejmował i nadal robi swoje. Uwielbia widzieć wkurzenie na naszych twarz i zdaje się, że niesamowicie go to bawi. Czasami nieproszony prezentuje nam najróżniejsze chody boczne i elementy hiszpańskiej szkoły jazdy. Zdarzają się także elementy cyrkowe, jak na przykład kłanianie się ze zdezorientowanym jeźdźcem na grzbiecie. Ale są też dobre strony! Jest bardzo, ale to bardzo wygodny. Jego chody są płynne i miękkie. Z odpowiednio dobranym siodłem można się czuć jak podczas przejażdżki na chmurce. Do tego nasz piękny wierzchowiec ma niezaprzeczalny talent do skoków i wielkie ku temu zacięcie. Bardzo lubi ten sport i wkłada wiele wysiłku w to, by wypaść jak najlepiej. Co prawda i tutaj pokazuje, że jest bardzo niedojrzały i czasami traktuje treningi jak zabawę, ale na szczęście zdarza się to coraz rzadziej. Nie boi się przeszkód, nie ważne jak dziwne by były. Zawsze próbuje i nie rezygnuje aż do końca. Jego słabe wybicia czasami powodują zrzutki, ale nad tym pracujemy. Trzeba mu też dawać sygnał, kiedy ma się odbić, bo sam często robi to za wcześnie.

W terenie: uwielbia je, szczególnie wtedy gdy jest sam na sam z jakimś doświadczonym jeźdźcem, który pozwala mu gnać. Galop na wielkiej łące jest dla niego najlepszą nagrodą po ciężkim tygodniu. Uwielbia czuć ten wiatr we włosach i o dziwo pozostaje wtedy pod kontrolą, nie ponosi. W lesie jest grzeczniejszy niż na placu, być może tak wpływa na niego nieznane otoczenie. Jest to koń szybki i dość wytrzymały. Lubi naturalne przeszkody i chętnie wchodzi do rzek/jezior. W zastępie radzi sobie trochę gorzej, bo towarzystwo innych koni wywołuje u niego nieodpartą chęć do popisywania się.

Na zawodach: różnie to bywa, bo czasami poza domem zachowuje się o niebo lepiej, a czasami jest trochę wystraszony i bez przerwy się myli. Jeździec musi wyczuć jaki jest i dostosować do tego swój plan działania. Nie raz trzeba go cały czas pilnować i nie zostawiać dla niego dużo do myślenia, bo możemy być pewni, że zrobi coś źle. Na szczęście w takich sytuacjach nie denerwuje się, że nie ma nic do gadania i nawet cieszy się, że nie musi sam kombinować. Nawet na rozprężalni nie zaczepia innych koni, bo sam nie wie co się wokół niego dzieje i woli trzymać dystans. Jest wtedy zupełnie inny niż w domu, taka sierotka, którą trzeba cały czas miziać i mówić, że będzie dobrze.

Podróżowanie: nie jest fanem przyczep… czasami wchodzi do niej od razu, ale często trzeba go długo przekonywać. Raźniej mu z dobrym kolegą w boksie obok, więc staramy się zawsze tak ustawiać konie by miał koło siebie kogoś zaufanego. Wtedy o wiele lepiej znosi podróż, ale i tak zawsze jest trochę wystraszony i zdenerwowany.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: 
Poprzedni właściciel: Summer Berry
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

Trening skokowy
POTOMSTWO

-

kl. Marbella SA

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Marbella
Data ur.: 2013
Rasa: koń arabski
Wzrost: 158 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: pole bending


Matka: Sahara SA
Ojciec: Desperado SA
Hodowla: Selman Arabians

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: mówią, że rude jest wredne, ale w przypadku Belli to powiedzenie w ogóle się nie sprawdza. Klacz jest niesamowicie przyjazna i łagodna,a  przy tym również stosunkowo cierpliwa. Oczywiście ma swoje granice, ale w porównaniu do innych koni są one dość odległe. Jest bardzo chętna do nauki i poznawania nowych rzeczy. To bystry koń, który nie lubi się nudzić, a gdy ludzie nie dostarczą mu odpowiednich zajęć,  to sam je sobie znajduje. Bella bardzo lubi rozbrajać wszelkie zamknięcia przy furtkach czy boksach. Jest to jej wielka pasja, a zarazem talent. Nie potrafię już zliczyć ile razy uciekła sama, albo ile razy uwolniła też swoje kumpele i razem wesoło śmigały po dziedzińcu. Klacz jest żwawa i energiczna, a przy tym bardzo wytrzymała. Z jej odwagą różnie to bywa, jej słabością są zdecydowanie odgłosy motocyklów i wszelkich dużych pojazdów.

Zachowanie w stosunku do innych koni: jest przyjazna i łatwo nawiązuje nowe znajomości. Kiedy do nas przyjechała już następnego dnia znała się ze wszystkimi końmi i w absolutnej zgodzie ze stawem pasła się na jednej z naszych łąk. Wszelkie spory stara się załatwić pokojowo, ale w ostatecznej ostateczności potrafi się obronić.

Zachowanie w stosunku do ludzi: jak już wspomniałam jest bardzo łagodna, a jako że przez ludzi wychowywana, to ma z nimi świetny kontakt. Ufnie podchodzi do każdego i zawsze jest bardzo przyjazna. Nie narzuca się, ale lubi sobie gości dokładnie obwąchać. Uwielbia pieszczoty, a kiedy jest w centrum uwagi promienieje najjaśniej.

Pielęgnacja: nie mamy z nią żadnych problemów, bo czyszczenie bardzo lubi i stoi grzecznie, wcale się nie wiercąc. Ładnie podaje kopyta, po delikatnym przejechaniu dłonią po danej nodze. Mogą się nią zajmować nawet dzieci. Na myjce także jest spokojna, bo wodę całkiem lubi.

Przygotowanie do jazdy: nie lubi zakładania wędzidła, więc kiedy tylko możemy bierzemy dla niej ogłowie bezwędzidłowe. Reszta procesu przebiega bez żadnych komplikacji.

Podczas treningu: to ten rodzaj konia, który jest zawsze gotowy i chętny do pracy. Bella zazwyczaj aż tryska pozytywną energią oraz zapałem. Uwielbia być chwalona, dlatego zawsze stara się najbardziej jak potrafi, żeby jeździec był z niej dumny. Szuka kontaktu i podąża za wskazówkami. Jest jeszcze dość młoda i czasami się myli, dlatego ważne, by dawane jej sygnały były jasne i zdecydowane. Nosi miękko, chociaż jej kłus nie jest najwygodniejszy, ale zdecydowanie nie najgorszy jaki mieliśmy okazję wysiadywać. Jej chody są, jak na araba przystało, widowiskowe, lekkie i dynamiczne. Jednak Bella pokazuje to częściej na padoku, a na jeździe skupia się raczej na odbiorze poleceń, niż na podnoszeniu swoich nóg w najbardziej spektakularny sposób. Została zajeżdżona w westernowym stylu, ale u nas często jeździmy na niej też na oklep i na cordeo bądź ogłowiu bezwędzidłowym. Dyscypliną, do której przyuczamy Bellę jest pole Bending, czyli slalom między tyczkami w jak najkrótszym czasie. Jest to zajęcie idealne dla naszej zwinnej, pełnej zapału i energii arabki. Bella lubi treningi i zawsze stara się na 100%. Na razie jej czasy nie są może najlepsze, ale jej trener – Harry – uważa, że klacz ma duży potencjał i niedługo zabłyśnie na hipodromach.

W terenie: jest to wymarzony wierzchowiec na wieczorny, odprężający teren. Bella jest spokojna i skupiona na jeźdźcu, nawet na otawrtej przestrzeni, chociaż wystarczy sygnał, aby rozwinęła skrzydła i radośnie oddała się galopowi przez łąkę. Uwielbia nasze wypady do lasu. Często bierzemy ją na pławienia, bo spokojnie można na niej jechać aż nad jezioro bez siodła, a ponadto lubi wodę i chętnie do niej wchodzi. Potrafi też pływać, ale trzeba ją do tego przekonywać, a woda musi być przejrzysta. Jedyny problem ma z naturalnymi przeszkodami, bo bardzo często odmawia skoku, chyba, że jest to coś bardzo niskiego.

Na zawodach: na razie ma bardzo małe doświadczenie i każde zawody to dla niej spory stres, ale z każdym kolejnym wyjazdem jest coraz lepiej. Bella pomału przyzwyczaja się do tego chaosu, a dodatkowe nagrody pomagają jej przejść przez te trudny. Poza tym cała ta adrenalina ma ujście podczas jej przejazdów, które nie rzadko są lepsze niż podczas treningów.

Podróżowanie: jak wspominałam Bella boi się odgłosów wydawanych przez duże pojazdy i motocykle, dlatego podróż koniowozem to dla niej spore przeżycie. Kiedy tylko możemy wieziemy ją małą przyczepką i zawsze zabezpieczamy uszy, żeby tłumić dźwięki, które ją przerażają. To pomaga i Bell zaczęła stawiać mniejszy opór przy wchodzeniu po rampie.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Belle/Bella
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

Sprzedaż koni (licytacja)

Dzień dobry wszystkim i wesołych świąt! :)
Dzisiaj trochę się nudzę i przeglądając foldery zauważyłam kilka koni, które zapisałam, bo chciałam je kiedyś dodać. Ale kiedyś nigdy nie nadeszło... Pomyślałam zatem, że wystawię je na sprzedaż, bo nie dość, że nie będzie mnie kusić, to jeszcze ktoś znajdzie fajnego pupilka dla siebie. Poza tym mam tutaj klacz z mojej stajni oraz dwa koniska, które kieeeedyś sprzedałam, ale stajnia jest od dawna nieaktywna i na 99% aktywna już według mnie nie będzie. Zatem zapraszam!

Regulamin:

  • Po kliknięciu na zdjęcie konia przeniesiecie się do jego galerii/boksu. Galerie znajdują się na osobnym blogu, ponieważ imgur postanowił się na mnie obrazić i nie działa ; / 
  • Licytujecie pod tym postem. Konkretnie w odpowiedziach na mój komentarz z imieniem danego konia i ceną początkową. Jeśli dotarliście tutaj zanim zdążyłam napisać te komentarze to zaczekajcie chwilkę ;)
  • Ceny są różne, zależą głównie od tego jak bardzo ciężko mi się będzie rozstać z danym koniem. ;D
  • Dopuszczalna jest zmiana imienia, ale dotyczy to tylko koni z samymi galeriami.
  • Przebijać można minimalnie o 100 hrs, a maksymalnej kwoty nie ma... ;>
  • Licytacja trwa do 19 kwietnia 2017 roku, do godziny 20:00
  • Nie kłócimy się i jesteśmy dla siebie miłe. W razie problemów piszcie tutaj albo na gg (36590989)
  • Gdyby jakiś koń już był w vircie to proszę o szybką informację 
  • Nie trzeba przeklejać treści formularza. Wystarczy, że napiszecie np. "Ruska, 10 000 h" i już wiadomo o co chodzi.
Formularz "wchodzę":
ksywka i nazwa stajni:
kontakt:
cena:

Formularz "przebijam":
ksywka:
cena:

kl. *Carte Blanche
cena: 25 000 h

og. Dragon Age
cena: 10 000 h

kl. Cyrkonia
cena: 40 000 h

og. Romeo
muł, ur. 2012
rodzice: Roseen x jakiś osiołek
cena: 10 000 h

kl. Sheez Pretty Crazy
AQH, ur. 2012
rodzice: *Sheez Red Gun x dowolny ogier AQH
cena: 12 000 h

kl. Lullaby
SP, ur. 2012
rodzice: *Moet II x *Libretta L
cena: 15 000 h

og. Stark Knows Better
SP, ur. 2013
cena: 15 000 h

kl. Una Meredith
muł, ur. 2011
rodzice: Ultraviolence x jakiś miły osiołek
cena: 15 000 h

og. Alexander
holsztyn, ur. 2012
rodzice: *Arizona x *Hulkbuster
cena: 20 000 h

og. VooDoo Master
hanower, ur. 2003
rodzice: *Vratislava x *Lardeo
cena: 20 000 h

kl. FH Falka

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: FH Falka
Data ur.: 1 grudnia 2010
Rasa: koń oldenburski
Wzrost: 164 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki L


Matka: Violette
Ojciec: Charlie Hamp
Hodowla: Far Horizons

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: jest bardzo grzeczna, łagodna i cierpliwa, a przy tym nieco leniwa. To doskonały koń do pracy z młodymi jeźdźcami, bądź odwiedzającymi nas dziećmi. Mimo swojego wzrostu nigdy nie zrobiłaby nikomu krzywdy i zawsze bardzo uważa na to co robi. Falka uwielbia ludzi, ale nie narzuca się im, gdy nie jest w centrum uwagi. Właściwie chyba nawet nie przepada za byciem gwiazdą, woli sobie stać gdzieś na uboczu i być głaskana przez jedną czy dwie osoby. Zupełnie nie jest płochliwa, co jest ważne podczas zajęć z dziećmi. Nie boi się nawet diabła, albo jest zbyt leniwa, by w ogóle zadać sobie trud zauważenia go.

Zachowanie w stosunku do ludzi: jak już wspomniałam to koń bardzo ufny i uwielbiający towarzystwo ludzi. Zawsze jest grzeczna i opanowana, a jej cierpliwość nie zna granic. Bardzo lubi być głaskana i rozpieszczana, ale nigdy sama się o to nie dopomina. Zawsze łasa na wszelkiego rodzaju smakołyki, szczególnie kostki cukru i cukierki czosnkowe.

Zachowanie w stosunku do innych koni: Falka ma stabilną pozycję w stadzie. Nie jest typem dominującym, ale również nie postrzegają jej jako sierotkę. Jest taką dobrą kumpelą, z którą można godzinami tylko powolnie się przemieszczać po pastwisku i wyszukiwać najlepsze źdźbła trawy. Na zaczepki nie reaguje, ale za to jej najlepsze przyjaciółki z temperamentami zawsze chętnie jej bronią. Czasami wygląda to trochę jakby Falka była szefem jakiegoś wewnętrznego gangu, ale tak mogą pomyśleć tylko ci, którzy jej nie znają. Klacz również lubi towarzystwo innych zwierząt takich jak psy czy koty. Jest tolerancyjna dla każdego gatunku.

Pielęgnacja: zawsze jest niesamowicie grzeczna i często to właśnie z jej pomocą uczymy dzieciaki jak podchodzić do konia, jak używać szczotek, kopystki itd. Można śmiało robić z nią wszystko, a ona będzie zadowolona, że poświęca się jej uwagę.

Przygotowanie do jazdy: tak jak w sekcji „pielęgnacja” Falka wykazuje się nadzwyczajną cierpliwością i łagodnością. Bez żadnych problemów pozwala na siebie zakładać wszystkie elementy sprzętu i nic jej nie przeszkadza.

Podczas jazdy: trzeba przyznać, że często jest z nią dość ciężko. Mam tu na myśli niechęć Falki do poruszania się w trybie szybszym niż spacerowym. Jest rewelacyjna podczas oprowadzek, ale na jeździe trzeba już mieć do niej jakieś podejście i sporo cierpliwości. Ale to sadełko trzeba trochę uszczuplić, dlatego ostatnio wprowadzamy częstsze treningi, z czego Falka nie jest do końca zadowolona, ale by zadowolić opiekunów nigdy się nie buntuje. Chociaż może to nie do końca prawda: są dwa rodzaje buntu, które klacz lubi wprowadzać w plan treningowy. Są to zatrzymywanie się (tak często i na tak długo jak jest to tylko możliwe) oraz tak zwany chód pijaczka. Falka chodzi wtedy jak pokręcona, plączą się jej nogi itd. To działa na młodych, niedoświadczonych jeźdźców, ale gdy dosiada jej ktoś bardziej zaawansowany Falka nie próbuje już swoich sztuczek, tylko skupia się na jeździe. Niestety przez słabą kondycję szybko się męczy i należą się jej częste przerwy. Generalnie jej chody są mało efektowne, ale za to bardzo, bardzo wygodne. Ma taki przyjemny, bujający chód, a jej tusza też daje uczucie siedzenia na kanapie… Falka nie jest zbyt czuła na pomoce, ale zna podstawowe sygnały i jeśli są one dawane jasno i konkretnie to klacz wykonuje je bez wahania. Lubi skakać i gdy orientuje się, że dzisiaj będzie tor obić to od razu wydaje się być żywsza. Co prawda dalej trzeba bardzo pilnować tempa, a przed przeszkodą dawać mocne impulsy w odpowiednim miejscu do wybicia, ale różnicę czuć wyraźnie. Cross jest dla niej jeszcze lepszą zabawą, ale jednak musimy popracować nad wytrzymałością, bo na razie ledwo daje radę.

W terenie: często przydzielamy ją młodym jeźdźcom na ich pierwsze tereny, bo Falka zawsze jest grzeczna. Nigdy nie ponosi, nie bryka, ani się nie szarpie. Przynajmniej nie trzeba jej specjalnie motywować do przyspieszania, ale i tak zwykle biegnie wolniej niż pozostałe konie. Świetnie radzi sobie w zastępie, nawet takim bardzo dużym. Chętnie wchodzi do wody podczas pławienia.

Na zawodach: na początku była trochę zestresowana, ale już na trzecich zawodach pokazywała totalny luz. Wcinała sobie sianko i co jakiś czas tylko leniwie wodziła wzrokiem po okolicy. Jest naprawdę niesamowita. Nie przejmuje się niczym i zachowuje się zupełnie jak w domu. Inne konie za bardzo jej nie interesują, nawet gdy ją zaczepiają. Na te przyjazne reaguje tylko jakimś krótkim przywitaniem i tyle.

Podróżowanie: czasami delikatnie waha się przed wejściem po rampie do przyczepy, ale zazwyczaj wchodzi do środka bez żadnych buntów. W podróży jest spokojna i opanowana, szczególnie gdy jedzie z innymi końmi. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: P
Poprzedni właściciel: Far Horizons
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

wał. FH Mickey

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: FH Mickey
Data ur.: 11 lutego 2009
Rasa: kuc
Wzrost: 130 cm

Opiekun/jeździec: Remy
Użytkowanie: skoki L


Matka: FH Mistle
Ojciec: Xylos
Hodowla: Far Horizons

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: szukaliśmy kuca spokojnego i cierpliwego, a kupiliśmy nieco postrzelonego. Na szczęście jedynie w dobrym tego słowa znaczeniu i nigdy wtedy, gdy ma na sobie jeźdźca. Kuc, bo tak zazwyczaj się do niego zwracamy, wręcz uwielbia ludzi i gdyby tylko dostał pozwolenie mieszkałby z nami w domu.  Zachowuje się jak przyduży pies, a wyraża to na przykład podczas chodzenia przy nodze swojej opiekunki Remy, kiedy tylko ta pojawi się w zasięgu wzroku. Jest zawsze wesoły i skory do zabawy. Niestety często się rozprasza i ma kłopoty ze skupieniem się na dłużej niż 10 minut. Jest całkiem odważny i bardzo, ale to bardzo ciekawski. Każdy nowy przedmiot/koń/pies/człowiek itd. musi zostać przez niego dokładnie zbadany wszystkimi zmysłami. Nie lubi nudy, a gdy nie zapewni się mu odpowiedniego zajęcia to zaczyna psocić i psuć co tylko tam ma w pobliżu. Uwielbia pieszczoty i ludzki dotyk. Sam często pcha się ludziom pod ręce. Nawet w stosunku do obcych jest bardzo otwarty i ufny.

W stosunku do innych zwierząt: Mick ma świetny kontakt ze wszystkimi naszymi zwierzakami. Potrafi dogadać się z każdym i zawsze już po kilku minutach on i dany osobnik zostają najlepszymi kumplami. Kuc ma w sobie jakiś urok osobisty i dar zjednywania ku sobie istot wszelkiego pokroju. Nawet z wielkimi ogierami potrafi swobodnie bawić się przez płot.

Pielęgnacja: nie jest fanem wody, dlatego na myjce ciągle się wyrywa, wierci, próbuje uciekać… poza tym jest bardzo grzeczny przy codziennej pielęgnacji. Pozwala dzieciakom robić ze sobą wszystko, nawet jak przez godzinę zaplatają mu warkoczyki na ogonie to on zachowuje się jak oaza spokoju i cieszy się, że sprawia komuś radość. Ładnie podaje kopyta i właściwie nie ma specjalnie wrażliwych miejsc na swoim ciele.

Przygotowania do jazdy: czasami jest problem z założeniem ogłowia, ale to rzadko. Zazwyczaj zakładanie sprzętu przebiega szybko i sprawnie. Kuc lubi się czasem nadymać, więc popręg trzeba podpinać parę razy zanim się na niego wsiądzie.

Pod siodłem: jeżdżą na nim dzieci, często takie które jeszcze nie opanowały najlepiej sztuki jeździectwa. Kuc jest dla nich idealnym wierzchowcem, bowiem potrafi dopasować się do umiejętności pasażera, wybacza błędy i jest cierpliwy. Nie jest leniwy, ale kiedy naprawdę nie musi się wysilać (bo np. siedzi na nim nowicjusz, który ledwo samodzielnie kłusuje) to raczej sobie odpuści i będzie starał się tylko na jakieś 60-70 procent. Natomiast pod bardziej doświadczonymi osobami potrafi zdziałać wiele i daje z siebie wszystko. Jest czuły na pomoce i błyskawicznie na nie reaguje. Jest bardzo skoczny i właśnie w dyscyplinie skoków staramy się go aktualnie szkolić. Nie trzeba go specjalnie zachęcać, sam doskonale radzi sobie z motywacją, z wybiciami, z ogarnianiem odległości między przeszkodami itd. To czyni z niego rewelacyjnego nauczyciela do wyrobienia sobie pewności siebie i dosiadu. Kuc jest szybki i zwinny dzięki czemu jego przejazdy są dynamiczne i zawsze mieszczą się w normie czasu. Nie wyłamuje prawie nigdy, wyjątkiem są przeszkody bardzo duże. Kiedy Kuc wie, że nie skoczy to woli odpuścić. Ale jeśli widzi szansę to na pewno ją wykorzysta i spróbuje.

W terenie: mała torpeda. W lesie jest dość trudny do opanowania, bo wyczuwa ten zew wolności i leci w długą przy każdej okazji. Niestety przez to rzadko może pojechać na spacer, bo nie mamy za bardzo osób, które są w stanie go wtedy dosiadać. A kiedy chodzi rzadko, to kiedy już mu się trafi teren, odbija mu jeszcze bardziej…

Na zawodach: jest strasznie podekscytowany i chce natychmiast zobaczyć wszystko, dokładnie natychmiast! Ale może to lepiej niż gdyby miał być przerażony i płoszyć się co dziesięć sekund. Kuc na zawodach jest rozkojarzony i trzeba włożyć dużo pracy w to, że zaczął się skupiać, ale jest to oczywiście możliwe. Chce się zapoznać z każdym koniem na rozprężalni i ciągle w stronę ludzi oglądających konie z ogrodzenia, bo oni przecież mają ręce, które mogą go pogłaskać! Trzeba skorzystać z takiej niesamowitej możliwości! No bywa ciężko, taaak… Liczymy, że się wyrobi!

Podróżowanie: zero stresu! Właściwie to mamy wrażenie, że on lubi jeździć w przyczepie. Zawsze chętnie wchodzi po rampie i grzecznie daje się zamknąć w „boksie”.  Nawet długie podróże znosi bez problemów. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Kuc, Mick
Poprzedni właściciel: Far Horizons
Cena porcji nasienia/embriotransferu: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

og. Zodiac El Shaklan

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Zodiac El Shaklan
Data ur.: 3 października 2013
Rasa: koń arabski
Wzrost: 150 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: ujeżdżenie (P),
skoki (LL), TREC, wystawy



Matka: *Zatanna
Hodowla: WHK Anarkia

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: Zodiac słynie z tego, że sam nigdy nie wie czego chce. Czasami zachowuje się jak rozkapryszone dziecko i tupie nóżką, gdy coś mu się nie spodoba (co zdarza się nadzwyczaj często). Bywa uparty, przekorny i złośliwy, ale zdarzają mu się też dni, kiedy sprawia wrażenie łagodnego, kochanego konika. Lubi być głaskanym i mizianym, ale tak jakby nie lubi się do tego przyznawać, więc łasi się tylko wtedy gdy jest sam na sam z zaufanym opiekunem. Potrafi nieźle dawać w kość, przez wykorzystywanie swojej siły. Nie ma co się z nim szarpać. Trzeba zawsze podchodzić do niego ze sprytem. Lubi gwiazdorzyć – w pobliżu klaczy czy grupki obcych ludzi (właściwie to w pobliżu każdego i wszystkiego, nie oszukujmy się) popisuje się i ogierzy ile wlezie. Często nie zdaje sobie sprawy jak komicznie przy tym wygląda, a przekonany jest o swojej niesamowitej urodzie. Ma ego wielkości Alaski i dowie się o tym każdy, kto spędzi z nim chociaż kilka minut.

Zachowanie w stosunku do ludzi: jak już wspomniałam nasz kochany Zodiac uważa się za najlepszego i nie lubi, gdy ktoś mu rozkazuje. Ludzi traktuje bardziej jak sługów, którzy przynoszą mu jedzonko (potrafi się obrazić, jeśli jest za mało owsa, albo nie dostał tego dnia dodatkowej marchewki) i czyszczą piękną, lśniącą sierść. Często się buntuje, złości i szczypie zębami. Zajmują się nim jedynie doświadczeni jeźdźcy, którzy wiedzą jak odpowiednio reagować na takie sytuacje.

Zachowanie w stosunku do innych koni/zwierząt: nie jest specjalnie towarzyski… to znaczy on bardzo chciałby być ze stadem, ale jeśli już spotka się w oko w oko z innym koniem to totalnie nie potrafi się zachować. Nie wie co robić i zwykle kończy się na porządnej walce. Zodiac ma dominujący charakterek i lubi prowokować, zaczepiać i po prostu denerwować innych. Nie potrafi żyć w zgodzie z psami, kotami, ptakami… jedynie z myszami jakoś się dogaduje.

W obejściu: bardzo lubi czyszczenie, ale nie każdemu pozwala się dotknąć. Na pewno nie godna będzie osoba, którą widzi pierwszy raz na oczy. Jego system weryfikacji opiekuna jest bardzo złożony. Składają się na niego czynniki takie jak zapach, wygląd, kolor włosów, numer buta i miejsce narodzin kandydata. Jest wręcz nad podziw wrażliwy – każdy nie idealny ruch szczotki przyprawia go o ciarki. Raczej wymyślone, niż w ramach faktycznej reakcji delikatnej skóry. Kopytka muszą być zawsze nienagannie wypielęgnowane, co niestety nie idzie w parze z bezproblemowym podawaniem nóg przez Zodiaka. Z zakładaniem sprzętu bywają cyrki. Zdarza się, że próbujemy 10 różnych czapraków, zanim koń zgodzi się w końcu na jakiś bez brykania w boksie i dębowania. Także wesoło z nim mamy…

Pod siodłem: może czas nakreślić jakąś zaletę Zodiaka – jest bardzo, bardzo wygodny. Niesie lekko, niczym wiatr. Jego chody są magiczne, dynamiczne i płynne.  Niewiele koni porusza się w ten sposób i warto przetrwać całe to czyszczenie i siodłanie po to tylko, żeby chociaż chwilę na nim pojeździć. Jest czuły na pomoce, wrażliwy w pyszczku, ale jednak jest to koń wymagający. Dość często udaje spłoszenie, szczególnie na początku jazdy podczas testowania jeźdźca.  Zdarza mu się brykać i stawać dęba, gdy coś mu się nie spodoba. Częściej po prostu się zatrzymuje i jest nie do ruszenia, albo ewentualnie jeszcze się cofa. Takie „drobne” złośliwości. Ale nie oznacza to, że nie da się do niego dotrzeć. Kilka razy widzieliśmy jak pod odpowiednią osobą Zodiac staje się wręcz wymarzonym wierzchowcem. Potrafi się pięknie składać, koncentrować na jeźdźcu i zadaniu, angażować całe ciało i wyginać się na zakrętach jakby był zbudowany z plasteliny.

Skoki: dyscyplina, którą bardzo lubi. Potrafi się mocno wybijać, ale czasami za bardzo ekscytuje się przed przeszkodą i ciężko jest go spowolnić. Zdarza mu się wyłamywać, ale wystarczy, że jeździec wie jak go odpowiednio zmotywować i nie powinno być problemów.

Ujeżdżenie: dzięki swoim pięknym chodom może wiele zdziałać na czworoboku. Niestety bardzo ciężko jest znaleźć odpowiedniego jeźdźca, który będzie potrafił go poprowadzić. Jeśli się uda to przejazd Zodiacka będzie prawdziwym widowiskiem i ucztą dla oczu miłośników jeździectwa, w przeciwnym razie też możemy zobaczyć widowisko, ale już w tym mniej pięknym znaczeniu.

Na zawodach: on wręcz uwielbia tę atmosferę! Dzięki jego zamiłowaniu do wyjeżdżania na zawody nie mamy żądnego problemu z pakowaniem go do przyczepy. Wie co go czeka i z radością wbiega po rampie. Na miejscu jest wniebowzięty! A przy tym też ciężki do ogarnięcia… Zwykle od razu wysyłamy go z  luzakiem żeby pochodzili po okolicy. Kiedy Zodiac wszystko zobaczy, obwącha itd. staje się już mniej podekscytowany i można już z nim coś zrobić.

W terenie: koń torpeda i tylko dla bardzo zaawansowanych. Jeśli chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę w tempie startującej rakiety, której nie da się już zatrzymać to serdecznie zapraszamy! Zodiac ma w głowie tylko „GALOP!” i zwykle przed terenem spędza co najmniej pół godziny na karuzeli, żeby dało się przeżyć jazdę na nim. Do wody podczas pławienia nie wejdzie, bo brudne jezioro skazi jego bajeczną sierść. Przez błoto nie przejdzie, bo ohydny muł pokryje jego fantastyczne, bialutkie kopytka. Poza tym spoko. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Gwiazdor
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: -
Kucie: nie
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

wał. Silver Boy of Asgard

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Silver Boy of Asgard
Data ur.: 11 stycznia 2014
Rasa: AQH
Wzrost: 151 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie:
▸western pleasure
▸wystawy


Matka: Sheez Asgard's Fire
Ojciec: Neo's Silver Bullet
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: jeden z najkochańszych, najbardziej przytulaśnych koni w stajni… wprost uwielbia takie chwile, gdy leży się z nim na pastwisku, trzyma się jego głowę na kolanach i mizia się go, obserwując zachód słońca. Jest zupełnie ufny i otwarty wobec ludzi. Od pierwszego dnia swojego życia był uczony, że może być z nami szczery i nie musi niczego udowadniać. Silver nigdy nie używa swojej siły czy wielkości przeciw nam. Zawsze jest ostrożny i bardzo uważa, by nikomu nie zrobić krzywdy. Troszczy się o tych, których kocha, czasami śmiejemy się, że jest nadopiekuńczą matką kwoką, gdy ma o czynienia z jakimś dzieckiem. Chroni je za wszelką cenę i obserwowanie go wtedy jest niesamowite. Nigdy nie wykazuje się agresją, cokolwiek by się nie działo jest opanowany i zamiast panikować – myśli. Rozważa co najlepiej jest zrobić w danej sytuacji, chociaż woli gdy to człowiek wydaje polecenia i mówi mu co powinien uczynić. Pod tym względem jest rewelacyjnym koniem terenowym i nie tylko. Zupełnie poddaje się w ręce opiekuna i zdaje się na niego w stu procentach. To wrażliwy koń, do którego trzeba podchodzić z miłością i serdecznością. Gdy przychodzimy do niego zdenerwowani jest skołowany i zastanawia się co zrobił źle, skoro tak starał się być grzeczny…

W stosunku do innych zwierząt: zanim do Nas przyjechał myśleliśmy, że będzie z niego taka sierotka, która da sobą pomiatać, ale nie. Okazało się, że Silver świetnie radzi sobie w kontaktach z innymi końmi i zachowuje się wśród nich trochę inaczej. Jest o wiele bardziej pewny siebie, a jego postawa niekiedy już wystarczy by zniechęcić do zaczepek. Silver uwielbia bawić się z psami, zawsze jest niesamowicie ostrożny. Podczas zabaw w berka bardzo uważa, by na takiego psiaka nie nadepnąć i nie zrobić mu krzywdy. Jest zaprzyjaźniony ze wszystkimi kotami, psami, myszami, ptakami… one przychodzą do niego, kładą mu się na grzbiecie itd.

Pielęgnacja: to koń, który bardzo lubi być szczotkowany i zawsze spokojnie stoi w miejscu, w ogóle się nie wiercąc. Nie przeszkadza mu, gdy cały proces trwa długo, a wręcz przeciwnie – jest zadowolony. Czasami ucina sobie krótkie drzemki. Bardzo ładnie podaje kopyta, nawet kowal go zawsze chwali. Na myjce także zachowuje się jak aniołek, bo wodę bardzo lubi i nigdy się nie wyrywa.

Przygotowania do jazdy: stara się stać spokojnie, ale udziela mu się podekscytowanie. Wie co oznacza zakładanie sprzętu i chociaż bardzo, bardzo chce, często  nie potrafi się opanować. Troszkę się wtedy wyrywa w stronę drzwi boksu, czy wyjścia ze stajni, w zależności od tego gdzie go ubieramy. Zwykle konkretne upomnienie wystarcza.

Podczas jazdy: Silver to pod siodłem wulkan energii. Niemal niezmordowanie potrafi galopować i ćwiczyć gwałtowne zakręty. Na szczęście jest przy tym uległy i nigdy się nie buntuje. Jeździec, nawet niedoświadczony, ma nad nim pełną kontrolę. To koń bardzo zwinny, szybki i wytrwały. Do tego w pełni zaangażowany w jazdę od początku do końca, co czyni z niego niemalże konia idealnego. Nawet osoby, które u nas z westernem nie mają wiele wspólnego bardzo lubią sobie go od czasu do czasu brać na jazdę czy w teren, tylko po to, by móc z nim popracować. Ale żeby nie było tak słodko to warto wspomnieć, że czasami Silver ma problemy z koordynacją. Est jeszcze młody, dlatego oczywiście wybaczamy i cierpliwie czekamy aż z tego wyrośnie. Zdarza mu się mylić nogi, czasami się potykać, albo w ekstremalnych wypadkach przewracać się na zakręcie zbyt ostrym nawet dla westernowca. Ale to ostatnie zdarzyło mu się tylko dwa razy w życiu i to na początku naszej współpracy. Teraz radzi sobie już lepiej. Bardzo dobrze i szybko reaguje na sygnały. Został świetnie wyszkolony i teraz z przyjemnością oglądamy tego efekty. Na razie raczej tylko trenujemy sobie podstawy, ale w przyszłości chcemy go przetestować pod kontem cuttingu. Harry uważa, że Silver ma do ego duży potencjał.

W terenie: jak już gdzieś wspominałam Silver jest znakomitym koniem do jazdy w terenie. Zawsze skupiony na jeźdźcu, kontaktowy i grzeczny, a do tego szybki, więc idealny do spontanicznych wyścigów. Nie boi się wyzwań i można z nim śmiało wyruszać na wyprawy po niezbadanych lasach. Dla jeźdźca zrobi wszystko i jeszcze więcej. Do wody wchodzi śmiało, chociaż pływać nie chce, więc zwykle kręci się gdzieś na mieliźnie, gdzie woda sięga mu do brzucha. Nie płoszy się nawet w najbardziej ekstremalnych przypadkach, na przykład podczas okropnej wichury z piorunami i innymi bajerami.

Na zawodach: na początku okropnie się stresował, teraz już troszkę się przyzwyczaił. Co prawda ciągle jest niepewny po przyjeździe na miejsce, ale wystarczą zapewnienia opiekuna, że nic mus ię nie stanie. Silver ufa swojemu jeźdźcowi i jeśli ten mówi, że będzie okej, to będzie okej. Lubi otrzymywać jasne wskazówki i jeśli je otrzyma to na pewno wcieli je w życie. Musi czuć, że to jeździec prowadzi przez cały czas, bo jeżeli da mu się trochę swobody to od razu się gubi i wypada z rytmu. W stosunku do innych koni jest raczej neutralny i stara się je ignorować.

Podróżowanie: nigdy nie miał z tym większego problemu, chyba, że musi jechać gdzieś sam. Wtedy trochę się stresuje, więc lepiej jeśli ma jakieś towarzystwo. Może to być nawet pies, czy koza. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Silver
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

kl. Omega Red

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Omega Red
Data ur.: 7 kwietnia 2009r.
Rasa: KWPN
Wzrost: 172 cm

Opiekun/jeździec: L. Stark
Użytkowanie: skoki (C-CC)


Matka: *Paranoic Smile
Ojciec: *Hickstead
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: nie można powiedzieć, że Omega jest cierpliwym i łagodnym konikiem, ale nie jest także szaloną bestią. Wszystko zależy w dużej mierze od jej humoru i od osoby, z którą ma do czynienia. Jest bardzo pamiętliwa i jeśli ktoś jej podpadnie, na długo stanie się ofiarą przypadkowych nastąpnięć na stopy itp. Dla niektórych faktycznie bywa kochana i słodka, łasząca się niczym puchata kotka. Omega jest uparta i zadziorna. Bardzo lubi stawiać na swoim i kłócić się o swoje racje. Zaczepna i towarzyska klacz nie powinna zostawać na długo sama, bo z nudów demoluje wszystko w zasięgu wzroku. Nie raz pozostawiona w boksie na dłużej niż kilka godzin doszczętnie zniszczyła poidło, albo pogryzła wszystkie drewniane elementy. Uwielbia być w centrum uwagi, ale tylko na swoich zasadach. To ona rozporządza kto ma koło niej stać, kogo ma w ogóle nie być w pobliżu, co ma robić w danej chwili… Jest koniem bardzo aktywnym, z ogromnymi pokładami energii. Lubi gdy coś się dzieje. W tłumie i hałasie czuje się wyjątkowo dobrze i wcale się nie płoszy. Jest odważna i pewna siebie niezależnie od sytuacji.
▸na co uważać: obserwować jej mowę ciała, bo zdarza się, że gryzie
▸upodobania: poświęcanie uwagi, jabłka, landrynki wiśniowe

W obejściu: nie każdemu pozwala wchodzić do swojego boksu. Czasami lepiej jest ją wyprowadzić na korytarz. Lubi testować granice wytrzymałości i cierpliwości, więc należy się mieć na baczności.
▸pielęgnacja: właściwie to całkiem lubi czyszczenie, więc zwykle jest grzeczna i się nie wierci. Kiedy ma zły dzień to zdarza jej się podgryzać opiekuna, albo nie podaje nóg, chociaż na co dzień robi to bez zawahania na komendę. W stosunku do wody dość neutralna – nie przeszkadza jej woda z węża na myjce, ale również za nią nie szaleje i nie sprawia jej to frajdy.
podczas siodłania: zakładanie sprzętu zwykle przeprowadzane jest szybko i sprawia, ale zdarzają się dni, gdy Omega po prostu musi komuś dokuczyć, więc robi się nieznośna. Zadziera głowę pod sam sufit, wierci się, podgryza przy podciąganiu popręgu…
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: obydwóch panów akurat całkiem lubi, więc podczas ich wizyt jest stosunkowo grzeczna. Nie przeszkadzają jej dziwne zapachy i sprzęty. Jest ciekawska i musi wszystko dokładnie obwąchać.

Zachowanie na padoku/pastwisku: burza energii rusza galopem zaraz po przekroczeniu furtki pastwiska. Pierwsze piętnaście minut poświęca tylko i wyłącznie wybieganiu się. Świetnie się ją wtedy obserwuje, bo wyczynia najróżniejsze akrobacje. Bryka jakby wciąż była źrebakiem i cieszy się jak nigdy.
▸w stosunku do ludzi: zależy kto przyszedł. Ale generalnie jest dość łaskawa i daje się złapać. Uwielbia gdy ludzi przychodzą się z nią bawić i na pierwszy rzut oka widać ile radości jej to sprawia.
▸w stosunku do innych koni i zwierząt: zaczepia inne konie, ale w pozytywnym znaczeniu. Wiecznie szuka kompana do zabawy, chce biegać, skakać i szaleć. Rzadko traci czas na coś takiego jak jedzenie trawy, a inne konie czasami patrzą na nią jak na wariatkę. Jej ulubionym momentem jest, gdy całe stado zrywa się do biegu. Omega robi wszystko żeby prowadzić te konie, żeby być na czele i wskazywać im kierunek. Wygląda wtedy jak natchniona.

Podczas treningu: jak wspomniałam Omega jest koniem bardzo aktywnym. Na treningach porusza się w sposób dynamiczny i sprężysty. Nigdy nie ma problemów z przejściem do wyższego chodu, a te przejścia są zawsze bardzo naturalne i płynne. Niestety w drugą stronę zdarzają się problemy, gdyż rozpędzona Omega nie lubi zwalniać. Nie raz trzeba kręcić coraz ciaśniejsze wolty żeby ją opanować i dopiero wtedy udaje się przejść do stępa. Ciężko powiedzieć jak dokładnie reaguje na sygnały, bo raz jest bardzo, bardzo czuła i uważna, a innym razem totalnie olewa jeźdźca i robi co chce. To jest jak rosyjska ruletka i trzeba być gotowym na wszystko. Klacz niesie bardzo miękko, nie ma wybijających chodów. Zdarza się jej brykać, albo nagle zakręcić, gdy poczuje wiatr w grzywie. Jeździec musi być cały czas skoncentrowany i przygotowany na niespodzianki. Omega dba o to, by się nie nudził. Taka jest kochana. Dobrą rzeczą jest to, że niczego się nie boi. Czy to koło placu przejeżdża wydający dziwne dźwięki traktor, czy to nagle przeleci jej przed oczami wielki ptak, czy jeszcze coś innego – ona w ostateczności tylko lekko się zlęknie i niespokojnie poruszy.
▸praca w ręku: różnie to bywa, ale wydaj mi się, że Omega to lubi i jest w miarę grzeczna. Poświęcając jej w 100% uwagę, otrzymamy w zamian przynajmniej 85% uwagi od niej. Chętnie się uczy, lubi poznawać nowe rzeczy. Potrafi się wtedy skupić i zaangażować.
▸lonżowanie: zdecydowanie tego nie lubi. Lepiej jest puścić ją luzem na lonżownik i po prostu stać na środku z długim batem. Sama świadomość, że jest na tak długiej lince i nie może nagle zakręcić bo się zapląta ją strasznie wkurza. Potrafi zakłusować i zagalopować oraz zwolnić (w teorii) na komendę.
▸skoki: Omega po rodzicach odziedziczyła wielki talent i zapał do skoków. Od początku jej zajeżdżania wiedzieliśmy, że będziemy ją szkolić właśnie w tym kierunku dlatego ma świetne podstawy i technikę. Klacz nie boi się niczego i żadna przeszkód anie jest w stanie ją wystraszyć. Zawsze podejmuje się wyzwania, nie ważne jak bardzo jest ono trudne. Na parkurze jest trochę szalona. Włącza się jej turbodopalacz, którego nie sposób jest zupełnie wyłączyć. Galopuje jak szalona, z prędkością błyskawicy, a jeźdźcowi właściwie zostały tylko próby nakierowania jej na odpowiednią według kolejności przeszkodę. Zdarza się jej bryknąć, kiedy za bardzo się zdenerwuje albo ucieszy. Generalnie radzi sobie naprawdę dobrze, chociaż przez to jej pędzenie jej skoki bywają zbyt płaskie i strąca poprzeczki. Ciągle pracujemy nad ogarnięciem jej.

Na zawodach: tumy i głośna muzyka, mnóstwo koni, aparaty… tutaj Omega czuje się jak ryba w wodzie. Najlepiej radzi sobie na parkurze, bo wtedy jest tylko ona i wszyscy ci gapie patrzą tylko i wyłącznie na nią. Rozpiera ją duma i ma dwa raz więcej energii niż normalnie, a taką kobyłę ciężko jest wtedy opanować. Dobre jest to, że jest mega skoncentrowana i nic nie jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi. O ile jeźdźcowi uda się ją troszkę zwolnić to są duuże szanse na wygraną. Omega jest szybka, zwrotna, skoczna i silna – idealne cechy.
▸podróżowanie: przyczepa nie robi an niej wrażenia. Jako że przewidywaliśmy jej wielką karierę, już od źrebaka była przyzwyczajana do tych wszystkich strasznych dla innych koni rzeczy. Wchodzi po rampie bez zająknięcia i dobrze znosi nawet długie podróże.
▸w stosunku do innych koni: jest w stosunku do nich nieco dominująca, ale  wszystko w granicach rozsądku. Nie narzuca się nadmiernie, ale nie pozostaje też bierna. Jej zaczepki są przyjacielskie, bo lubi nawiązywać nowe znajomości z innymi końmi. Natomiast na agresję odpowiada również agresją i nie raz skopała komuś zad. Także zasada jest jedna: koń jest miły dla niej, ona będzie miła dla konia.

W terenie: jest prawdziwą torpedą. Czasami fajnie jest wstać wcześnie rano, wziąć ją i jechać gdzieś na rozległe łąki, żeby przecinać je cwałem, podczas gdy budzi się słońce. Sprawdza się do tego idealnie. Jest odważna, więc nie trzeba się martwić, że zaraz wystraszy się gałązki i poniesie. Stosunkowo wytrzymała klaczka daje radę i bardzo lubi wędrować po okolicy. Może nie jest najlepsza na wypad nad jezioro, ale do wody jakoś tam w końcu wchodzi.

INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Ruletka
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

Trening skokowy
POTOMSTWO

-

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon