Startujemy!

> Klinika skokowa w Estrelli!

Aktualności (takie trochę zawieszenie)

Cześć, kochane.

Muszę Was poinformować, że w najbliższym czasie raczej będzie mnie tu jeszcze mniej niż ostatnio. Nie mam za bardzo czasu, chęci i siły, ale w miarę możliwości postaram się zgłaszać na zawody czy napisać jakiś trening w porywach weny.

Dodałam dwa konie z zaklepywalni, chociaż na razie bez opisów i właściwie jedynie z galerią. Pozostałe chyba nigdy się nie pojawią, gdyż-ponieważ nie mogę sobie przypomnieć gdzie (jeśli w ogóle) zapisałam ich zdjęcia... ale może to i lepiej.

Będę na pewno zaglądać codziennie (lub jak często się da) na gg, więc jeśli macie sprawę to tam najszybciej ze mną pogadacie :)

Jeśli ktoś chce to jestem również otwarta na pisanie listów-opowiadań, jako nasze postacie w tym świecie lub zupełnie innym. To do obgadania ;D
Chyba nie trzeba podawać prawdziwego nazwiska, co? Wystarczy prawdziwy adres i jakieś zmyślone "Ania Nowak", żeby się udało?

Co do sklepu jeździeckiego, mojego i Milki, to przyznaję, że ostatnio się nie popisałam intensywnością prac, ale damy radę i niedługo otworzymy! :)

Trzymajcie się ;*



+ baner z Summer Berry


kl. Wisteria Lane

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Wisteria Lane
Data ur.: 3 maja 2013
Rasa: SP
Wzrost: 173 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: ujeżdżenie C


Matka: 
Ojciec: *Blue Graffiti
Hodowla: Echo Stable

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Opis wkrótce ;)
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Wisia, Lana, Lena
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening ujeżdżeniowy
POTOMSTWO

-

og. Tanglewind

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Tanglewind
Data ur.: 
Rasa: fiord
Wzrost: 144 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: ujeżdżenie P, powożenie



Matka: 
Ojciec: 
Hodowla: Echo Stable

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Opis wkrótce :)
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Fiołek
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

POTOMSTWO

-

wał. Zairon

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Zairon
Data ur.: 1 września 2012
Rasa: barokowy pinto
Wzrost: 170 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: ujeżdżenie (P-N), wystawy



Matka: Azaliya >>
Ojciec: *Bellamy >>
Hodowla: Echo Stable

Osiągnięcia >>
Szafka na sprzęt >>
Dokumenty >>


Znaczenie imienia: Zairon to planeta z serialu Dark Matter.

Charakter: chociaż jest wałachem, od czasu do czasu lubi się trochę popisać i udawać niegrzecznego chłopca. W rzeczywistości to łagodny, ufny, inteligentny i bardzo kochany koń. Od kiedy się urodził dbaliśmy o to, by wychować go na mądrego wierzchowca i wydaje nam się, że spisaliśmy się całkiem nieźle. Zairon lubi przebywać w towarzystwie, ale wystarcza mu sama obecność i nigdy nie dopomina się o pieszczoty. Chociaż gdy ktoś mu je zaoferuje – nigdy nie odmawia. Na ogół jest cichym obserwatorem, nie lubi wtrącać się w nieswoje sprawy. Gdy wyczuwa aferę, zawsze próbuje się dyskretnie ewakuować. Woli spokój i ciszę. Nie jest przez to specjalnie płochliwym koniem i raczej przyjmuje różne straszne niespodzianki z zimną krwią, zamiast rzucać się do biegu. Jego słabością są jednak parasole. Parasoli boi się jak ognia.

W stosunku do ludzi: jak już pisałam jest bardzo ufny i łagodny. Nigdy nie wykorzystuje swojej siły i rozmiarów przeciwko nam. Uważa, by nikomu nie zrobić krzywdy. Jest otwarty nawet w stosunku do zupełnie obcych. Chętnie pozwala się głaskać.

W stosunku do innych koni/pupili: uwielbia spędzać czas na pastwisku zresztą stada. Co prawda woli przeznaczyć ten czas na jedzenie, bądź wylegiwanie się na słońcu, ale czasami można zobaczyć jak bawi się z innymi. Nie przeszkadzają mu psy, ani koty. Nie wzbudzają w nim także nadmiernej ciekawości. Po prostu je ignoruje.

Podczas pielęgnacji: zachowuje się grzecznie i potrafi stać spokojnie przez jakiś czas. Pięknie sam podaje kopyta do czyszczenia i pozwala nam się calutki dokładnie wyszczotkować. Nie przepada tylko za zaplataniem grzywy. Na myjce także jest spokojny.

Praca pod siodłem: Zairon bywa odrobinę leniwy i przez większość jazdy trzeba go pchać. Szczególnie wtedy, gdy jest bardzo gorąco. Ogólnie rzecz biorąc jest to koń z dużym potencjałem i szybko łapiący kontakt z człowiekiem. Jest bardzo czuły na pomoce i sam szuka wskazówek u jeźdźca, próbuje nawiązać więź. Lubi być chwalony, więc zwykle stara się sprawić, by jeździec był z niego dumny. Ma dobrą pamięć i rozumie wiele rzeczy, dlatego szybko uczy się nowych rzeczy. Potrafi bezbłędnie rozróżniać sygnały i wie jak powinny wyglądać poszczególne figury. Trzeba pilnować by wyjeżdżał zakręty, bo sam z siebie jakoś nigdy nie ma ochoty tego robić, ale poza tym i odruchowym zwalnianiem jest świetnym wierzchowcem. Warto również zaznaczyć, iż jest to koń bardzo wygodny i miękko noszący jeźdźca. Jego chody są płynne i lekkie – miło się na niego patrzy.

Ujeżdżenie: niespodzianką było to, jak dobrze odnalazł się w tej dyscyplinie nasz łaciaty rumak. Obydwojga rodziców to konie ukierunkowane na western, ale z naszego krótkiego dochodzenia wynikło, że jego babcia, klacz Annapurna, wiodła prym na czworobokach. Zairon zachwyca swoim wyglądem, budową ciała i płynnością przejść między miękkimi, lekkimi chodami. Chętnie poznaje nowe figury, a przejeżdżanie coraz to trudniejszych programów sprawia mu frajdę. Niemal już od początku każdego treningu jest rozluźniony i optymistycznie nastawiony. Bardzo łatwo przychodzi mu rozciąganie się i przekraczanie.

W terenie: jest bardzo kontaktowy i cały czas ma się nad nim kontrolę, spod której nie próbuje zwykle uciekać. Świetnie radzi sobie zarówno z zastępie jak i podczas samotnych wędrówek po lesie. Jego odwaga to spory atut, a minusem jest z kolei jego wieczne podjadanie – gdzie tylko się da. Na wąskich ścieżkach obgryza liście i całe gałązki, podczas stępa na luźniejszej wodzy próbuje schylać się po trawę. Czasami nawet zatrzymuje się, gdy wypatrzy jakiś wyjątkowo smakowity kąsek pod swoimi kopytami. Jeśli chodzi o pławienie to nigdy nie daje się go przekonać, by wszedł do jeziora dalej niż do  nadgarstków.

Na zawodach: jako koń lubiący ciszę nie jest zachwycony tymi tłumami i czasami patrzy na nas z błaganiem, byśmy wyłączyli te krzyki dzieciaków. Mówimy im wtedy żeby się nie wydzierały bo ten koń nienawidzi niegrzecznych bachorów i zwykle przenoszą się gdzieś indziej. Mimo wszystko Zairon potrafi się skoncentrować i pokazać co potrafi, chociaż przychodzi mu to dużo trudniej niż w domu. Inne konie raczej ignoruje i rzadko nawet odpowiada na ich zaczepki.

Podróżowanie: z tym nie ma większego problemu, chociaż czasami waha się przed wejściem do przyczepy, ale wystarczy się z nim kawałek przejść i spróbować jeszcze raz. Sama podróż też mija mu spokojnie, o ile zainstalujemy przy nim spory zapas siana. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: -
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening ujeżdżeniowy
POTOMSTWO

-

kl. Cyrkonia

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Cyrkonia
Data ur.: 2012
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 171 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki (CC -GP)


Matka: *Carmargue >>
Ojciec: Quick Shot >>
Hodowla: Dragon Hill >>

Osiągnięcia >>
Szafka na sprzęt >>
Dokumenty >>
Historia: „W roku 2013 w stadninie koni sportowych na świat przyszedł maleńki, cudny źrebak po wspaniałej klaczy Carmargue i równie olśniewającym ogierze, jaki jest Quick Shot. Pod czujnym okiem załogi Dragon Hill została ujeżdżona i poznała swe przeznaczenie. Geny mówią same za siebie - Ta klacz wybitnie wdała się w swą matkę, która także skacze w GP. Tak oto dziewczęta poznały zamówioną przez siebie klaczkę, którą już do końca świata będą oczarowane. I gdyby nawet jej nie zamawiały, a byłaby na sprzedaż za nie wiadomo ile... No cóż... To szybko by się zmieniło.” W 2017 Cyrkonia wróciła do swojej hodowli (choć przeniesionej do Kalifornii i ze zmienioną nazwą). Zabraliśmy ją do siebie przez długą nieobecność właścicielek. Klaczka potrzebuje stałego treningu, żeby nie straciła formy i swoich najlepszych lat. Przyjechała do nas w sierpniu.

Charakter: „Klacz jest bardzo ambitna i ma potencjał, co sprzyja jej rozwojowi. Trzeba przyznać, gdy potrzeba to potrafi pogonić kota komu trzeba. Nie mamy o co się czepiać, jest po prostu doskonała! Ambitna, ma potencjał i z chęcią bierze udział w treningach i zawodach! O co więcej prosić? Aczkolwiek ten nasz "ideał" bardzo nie lubi naszych panów, no może z wyjątkiem weterynarza, którego uwielbia. Nawet malutki Timmy nie zdobył u niej wielkiej sympatii, gdy się zbliża, klacz go najzwyczajniej ignoruje. I nie sprawdzają się marchewki, jabłka, kostki cukru (wprawdzie nie pozwalamy jej ich jeść, ale czasem jedną czy dwie) - nic nie działa. Czyli, jakby ktoś nie zauważył, jest bardzo uparta i inteligentna oraz wie co jej wolno, a czego nie (tutaj przejawy jej inteligencji).” Bywa trochę uparta, ale tylko wtedy kiedy naprawdę coś mocno jej nie pasuje. Na co dzień potrafi być bardzo łagodnym i kochanym koniem, ale nie toleruje wszystkiego. Nie godzi się na coś, co jej nie odpowiada i potrafi to pokazać. Nie jest koniem cichym – cały czas coś mamrocze, parska, stuka kopytkami, rży… ciągle coś. Uwielbia rozmawiać zarówno z innymi końmi, jak i pozostałymi zwierzętami. Jest otwarta na nowe znajomości, ale na pewno nie będzie miła jeśli ktoś jej podpadnie. Potrafi się obrazić na całe wieki. Jest w tym bardzo wytrwała. Pamiętliwa (o tak, pamięć ma lepszą niż słonie) i nie dająca nikomu drugiej szansy.

W boksie: „Stoi bardzo grzecznie i spokojnie nie przeszkadza nikomu. Czasem zainteresują ją rżenia z sąsiednich stajni i na chwilę wychyli łebek, by zajrzeć co się dzieje. Kiedy jakiś konik przechodzi przez ich stajnię zdarzy się iż go zaczepi, ale to rzadkość.” Woli zająć się sobą i nie bardzo interesuje ją co dzieje się gdzieś w pobliżu. No chyba żeby się paliło. Cyrkonia w wolnym czasie lubi jeść i spać.

Podczas pielęgnacji: potrafi stać grzecznie i jest cierpliwa. To bardzo ważne w przypadku konia sportowego, który na każde zawody musi być porządnie wypucowany. Nie przeszkadza jej nic, łącznie z bieżącą wodą z węża na myjce ani odkurzacz do kurzu w sierści.

Pod siodłem: „Nie każdemu da się dosiąść, bo "nie jest w jej typie". Przede wszystkim tymi "ktosiami" są panowie, których olewa całkowicie, przynajmniej tymczasowo. Skacze jak marzenie, jedynie problemy sprawia dobór odpowiedniego jeźdźca, gdyż musi nadążać nad talentem konia, ale to mały problem i szybko go rozwiążemy.” Cyrkonia na pewno nie nawiąże więzi z pierwszym lepszym jeźdźcem. Bardzo testuje tego, kto siedzi na jej grzbiecie i robi to tak długo, aż będzie pewna, że może coś z tego wyniknie. Jest ambitna i sama bardzo chce się rozwijać. Chce umieć więcej, wiedzieć więcej i robić więcej. To bardzo pomaga przy pracy z nią, bo nigdy nie trzeba jej uparcie przekonywać i uczyć przez wiele tygodni tego samego, bo zaangażowana Cyrkonia łapie wszystko w mig. Jest wyjątkowo energiczna – na parkurze śmiga jak błyskawica, do tego jest bardzo zwinna i skoczna. Potrafi wykonywać najostrzejsze zakręty i zachować równowagę. Dzięki temu ma rewelacyjne czasy. Czasami nawet z zaufanym jeźdźcem kłóci się w sprawie ścieżki albo miejsca wyskoku, ale zwykle pozwala sobie wytłumaczyć, że jednak się myli. Jest odrobinę porywcza – to przez to, że chciałaby wszystko zrobić w rekordowym czasie. Trzeba być ciągle czujnym, bo nie wiadomo co sobie postanowi. A w tej samej sekundzie, w której pojawia się pomysł – Cyrkonia przechodzi do czynów. Bardzo rzadko wyłamuje – prędzej wpadnie w przeszkodę i rozwali ją całą, niż miałaby się zatrzymać i nie spróbować.

W terenie: jest trudna i bardzo wymagająca. Nie do końca potrafi się zrelaksować i cieszyć jazdą. Nieustannie chce przyspieszać i wyprzedzać konie, które są przed nią. Jeśli idzie pierwsza to nadaje mordercze tempo, a wyhamowanie jej graniczy z cudem. Dopiero kiedy się porządnie zmęczy potrafi się ogarnąć. Bardzo lubi jeździć nad jezioro, gdzie potrafi się w końcu odprężyć. Lubi pływać.

Na zawodach: „Cyrkonia nie stresuje się prawie wcale. Nie odpowiada także na zaczepki innych zawodników. Ona po prostu musi zrobić swoje, ładnie wyglądać, przejechać szybko i bezbłędnie, a potem wyjechać. Skacze bardzo płynnie i w miarę szybko, a gdy się nie uda trudno, będzie inna okazja.”

Podróżowanie: śmiało wchodzi do przyczepy i nie boi się podróżować. Leciała już nawet samolotem i zniosła to całkiem dobrze. Wie, że nic się jej nie stanie i ufa ludziom. Zajmuje się jedzeniem albo nawet spaniem, bo ma twardy sen i nie wiele rzeczy potrafi jej go zakłócić.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: -
Poprzedni właściciel: Breath of Eternity >>
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening skokowy
POTOMSTWO

-

kl. Tropical Saraya SA

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Tropical Saraya SA
Data ur.: 2010
Rasa: koń arabski
Wzrost: 154 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie:
▸wystawy,
▸ujeżdżenie (P),
▸skoki (mini LL)


Matka: Ansata Kalahari SA
Ojciec: Tropical Possion
Hodowla: Selman Arabians

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: Sara zawsze wykazywała się zrównoważonym, dość spokojnym usposobieniem. Jak na araba przystało ma w sobie trochę ognia, ale na pewno nie można jej nazwać agresywną. Reaguje ze złością tylko wtedy gdy coś naprawdę mocno ją zdenerwuje, ale nawet wtedy doświadczony koniarz będzie mógł sobie z nią łatwo poradzić. Jest jeszcze młodym koniarz i sporo zostało w niej z tego młodzieńczego buntu. Jest trochę przekorna, jednak za kawałek marchewki zrobiłaby wszystko, dlatego nie jest to duży problem. To koń odważny i ciekawy świata. Przy kontakcie z nowymi rzeczami jest przeważnie zaciekawiona i chętnie obwąchuje, a nawet smakuje obcy przedmiot. Lubi się uczyć nowych rzeczy, ale nudne, dobrze jej już znane ćwiczenia zwykle olewa i wcale się nie stara.

W stosunku do ludzi: jest bardzo otwarta i przyjazna. Każdego, nawet obcego, traktuje jak kumpla i zachowuje się zupełnie swobodnie. Jest ufna i lubi się przytulać. Została dobrze wychowana i nigdy nie używa swojej siły i masy przeciwko nam. Uwielbia dokładnie obwąchiwać każdego przybysza, co czasami wygląda przekomicznie. Sara upodabnia się wtedy do psa myśliwskiego i tylko czekamy kiedy ruszy za tropem marchewek.

W stosunku do innych koni i pupili: jako bardzo towarzyska klaczka, Sara nie ma problemów z nawiązywaniem przyjaźni. Jest w dobrych stosunkach z niemal wszystkimi końmi i bardzo rzadko się z kimś kłóci. Natomiast jej aktywne zabawy z koleżankami obserwujemy praktycznie każdego dnia. Z pośród naszych pupili najbardziej kumpluje się z psami, które chętnie ganiają się z nią po pastwisku, kiedy inne konie nie mają już na nią siły.

Podczas pielęgnacji: Sara dzielnie znosi cały proces szczotkowania i ładnie podaje kopyta. Nie można powiedzieć żeby jakoś specjalnie to lubiła, ale zachowuje się bardzo w porządku i stara się być cierpliwa. Czasami gdy już nie może wytrzymać w jednym miejscu wzdycha. Ale nie byle jak… Sara potrafi wydać z siebie najgłośniejsze i najbardziej udręczone westchnienie jakie ludzkości dane było usłyszeć. Nie przepada za kąpielami, bo trochę boi się wody, ale mając przy sobie zapas smakołyków da się wiele zdziałać.

Podczas przygotowania do jazdy: jest grzeczna i wszystko znosi ze względnym spokojem. Nigdy jakoś specjalnie się nie buntuje. Czasami tylko odwraca się przy podciąganiu popręgu i z powątpiewaniem patrzy na jeźdźca. Lepiej jest się wtedy zastanowić czy to aby na pewno dobry dzień na wsiadania na nią.

Pod siodłem: różnie to bywa, trzeba przyznać. Zwykle kiedy wsiadamy na nią mało doświadczonych jeźdźców od razu to wyczuwa i robi z nimi co chce. Nawet jeśli oni bardzo się starają, to Sara i tak ma ich w nosie i ciągle sprawia im odrobinę wrażeń w formie niekontrolowanych  zagalopowań i wywózki na drugi koniec placu. Chyba po prostu nie lubi mieć na sobie kogoś, kto nie umie dostatecznie dużo, by ona mogła się wykazać. Bo bardzo lubi się wykazywać. Lubi być podziwianą i docenianą. Gdy przychodzi czas na porządniejszy trening, kiedy wsiada na nią ktoś na wysokim poziomie, Sara jest aniołem. Angażuje się w 100% i dałaby z siebie jeszcze więcej gdyby tylko mogła. Zasapie się na śmierć, ale przejedzie cały program w jeszcze lepszym tempie, jeśli poprzedni raz nie był idealny. Jej chody są bardzo dynamicznie i siedząc na niej czuje się tę moc, która w niej drzemie. Czasami żartujemy, że z niej jest taki piękny motorek. Ma tendencję do przyspieszania. Nigdy nie bryka, ani się nie wspina. Co najwyżej ponosi. W kłusie trochę wybija, ale da się to wytrzymać bez większych problemów. Kiedy się rozluźni potrafi być bardzo elastyczna i zwinna. Najciaśniejsze zakręty są dla niej jak bułka z masłem.
W ujeżdżeniu sprawdza się najlepiej i jest to jej główna dyscyplina. Saraya potrafi się doskonale zaprezentować na czworoboku. Jest maksymalnie skupiona i reaguje na najsłabsze sygnały. Niektóre programy zna już na pamięć i nawet mamy w planie sprawdzenie, czy udałoby jej się przejechać jakiś bez jeźdźca ;)
Skoki są dla niej raczej jak hobby, coś co robimy z nią od czasu do czasu dla przyjemności. Sara skacze ładnie, jednak na przeszkodach wyższych niż 70 centymetrów po prostu zrzuca drągi albo wyłamuje.

W terenie: na pewno nie posadzilibyśmy na niej kogoś, kto nie jest sprawdzony albo jest nie dość zaawansowany. Sara lubi szybkość i czasami wolne tempo nudzi ją na tyle, by po prostu ruszyć galopem przed siebie i pognać w siną dal. Trzeba jej cały czas pilnować i przypominać, że jest się tam w siodle. W lesie zajmuje się głównie wszystkim poza nasłuchiwaniem sygnałów od jeźdźca. Do wody nie wejdzie za nic… ale jeśli strumień jest wąski to może uda się go przeskoczyć.

Na zawodach: raz jest lepiej, a raz gorzej, ale generalnie na niejednych zawodach Saraya była i nie jeden pucharek zdobyła. Potrafi się skupić, ale tu wiele zależy od jej partnera. Jeśli będzie potrafił ją sobą zainteresować i zachęcić do myślenia nad tym, nad czym myśleć powinna, wtedy wszystko będzie dobrze. Największą słabością Sary są inne konie, do których bardzo ciągnie i z którymi chce się zaprzyjaźnić. O ustronne miejsce na rozgrzewkę czasami trudno. Jednak kiedy znajdzie się już sama na czworoboku to zwykle potrafi się ogarnąć nawet jeśli wcześniej była trudna.

Podróżowanie: nigdy nie miała z tym problemów. Zawsze wchodzi do przyczepy bez najmniejszego zawahania i równie spokojnie w niej przebywa. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Sara, Tropi
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

og. Skowronek

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Skowronek
Data ur.: 1 kwietnia 2013
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 163 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: WKKW easy



Ojciec: *Lord Liberator
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: Skowronek to koń uparty i mocno stąpający po ziemi. Odznacza się odwagą i pewnością siebie w każdych warunkach. Ma swoje nawyki, których po prostu nie sposób go oduczyć. Jednym z takich zachowań jest na przykład jego tajemnicza nienawiść do wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych. Rzuca się z zębami na każdy telefon i aparat w zasięgu wzroku, dlatego robienie mu zdjęć to niemalże sztuki kaskaderskie (uciekanie, chowanie się, skakanie przez płot i wiele innych taktycznych manewrów podczas ucieczki przed rozwścieczonym koniem). W stosunku do ludzi generalnie jest dość łagodny i nigdy nie wykazuje się agresją, ale ta jego przekorność bywa problemem. Zwykle jednak kilka ulubionych cukierków załatwia sprawę...
▸na co uważać: zero telefonów, laptopów, aparatów itd. w jego pobliżu
▸upodobania: masaże szyi i grzbietu, cukierki czosnkowe

W obejściu: zwykle chętnie zaprasza gości do swojego boksu, lubi towarzystwo. Najczęściej w stajni można go spotkać z głową wystawioną na korytarz, gdy wypatruje odwiedzających, albo zaczepia sąsiadów.
▸pielęgnacja: najlepiej jest go ustawić przed siatką z sianem i wtedy możemy go sobie spokojnie czyścić nawet pół godziny. Mogą to robić także dzieci, Skowronek nigdy nie gryzie ani nie kopie. Nie jest też bardzo wysoki. Ładnie podaje kopyta i nie wyrywa ich, chyba, że naprawdę bardzo musi zmienić pozycję. Wodę bardzo lubi i czasami z myjki trzeba go wyciągać siłą...
▸podczas siodłania: czasami trochę zadziera głowę pod sam sufit, szczególnie gdy widzi, że ma do czynienia z kimś mało doświadczonym. Poza tym nie ma żadnych problemów.
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: Skowronek nie ufa weterynarzom. Nawet kiedy jakiś zjawi się w stajni po cywilu, tylko w odwiedzinach, po raz pierwszy raz w życiu, to Skowronek i tak wie kto to jest i ostrzega, by do niego nie podchodzić. Póki co jest okazem zdrowia i chyba sam bardzo dba o to, by tak pozostało. Kowal nigdy jakoś mu nie przeszkadzał.

Podczas treningu: trzeba mieć do niego odpowiednie podejście. Właściwie jest doskonałym koniem do nauki jazdy dla tych, którzy znają już podstawy. Skowronek dobrze reaguje na pomoce, został dobrze wyszkolony, ale nie jest bardzo czuły, dlatego mocniejsze sygnały wysyłane przez dzieci są dla niego idealne. Nie obraża się, gdy popełnią jakiś błąd, tylko zwalnia albo w ogóle się zatrzymuje. Prawie nigdy się nie płoszy, bo mało co jest w stanie go przestraszyć. Czasami ciężko jest go wypchnąć do szybszego chodu, a później w nim utrzymać. Dopiero jak już się rozbuja to zaczyna się robić rozluźniony i elastyczny, dzięki czemu zaczyna się na nim siedzieć o wiele przyjemniej.
▸praca w ręku: zależy od jego humoru, ale ogólnie rzecz biorąc to średnio to lubi. Mimo wszystko woli pracę z grzbietu. Kiedy ma nauczyć się jakichś sztuczek i nie wychodzą mu one to szybko się zniechęca. Jest pod tym kontem niecierpliwy i zanim dobrze zacznie to już jest na „nie i koniec”.
▸lonżowanie: tu dużo lepiej, bo zawsze na początku lonży zachowuje się bez zarzutu i przez pierwszych 10 minut można być zupełnie spokojnym. Później zaczyna się nudzić i robi wszystko, żeby przerwać zajęcia i iść na padok.
▸ujeżdżenie: właściwie to wydaje nam się, że całkiem to lubi. Potrafi się zachowywać przyzwoicie, stara się i słucha co się do niego mówi. Potrafi być skoncentrowany i czasami nawet potrafi nas zaskoczyć, że taki raczej rekreacyjny konik potrafi wykonać takie lotne zmiany nogi, albo tak pięknie porusza się w ciągu w kłusie.
▸skoki: trzeba go cały czas pilnować, bo zdarza się, że nagle zatrzymuje się przed przeszkodą, albo ją omija… Jeździec musi być skupiony i pewny siebie, by odpowiednio motywować go do oddawania skoków.
▸cross: na otwartej przestrzeni radzi sobie lepiej i jest o wiele bardziej chętny do działania. Nie trzeba go pilnować aż tak bardzo, bo sam skacze raczej chętnie i nie boi się nawet tych dziwacznych przeszkód.

Na zawodach: gdyby nie wielkie głośniki i dziesiątki ludzi z aparatami Skowronek byłby idealnym koniem na pierwsze zawody. Niestety widząc te wszystkie sprzęty chodzi niesamowicie wkurzony i tylko bardzo dobry jeździec potrafi jakoś odwrócić jego uwagę i wyprosić odrobinę skupienia. Czasami to jego wkurzenie przekłada się na bardziej energiczne przejazdy…
▸podróżowanie: zero problemów – wchodzi do przyczepy na pewniaka, a w czasie podróży zajmuje się jedzeniem.
▸w stosunku do innych koni: nie zwraca na nie większej uwagi, wie że są, widzi je, ale nie ma żadnej potrzeby do zacieśniania więzi. Kiedy któryś go zaczepia Skowronek zwykle tylko przesyła zdawkowe pozdrowienia i później już takiego delikwenta ignoruje.

W terenie: jest całkiem ogarnięty i można śmiało na nim wysyłać dzieciaki. Trzyma się zastępu, nie wyprzedza ani nie wlecze się gdzieś na końcu. Nigdy też nie ponosi, nawet podczas galopu po łące. Do wody wchodzi chętnie, ale nie zapuszcza się dalej niż na głębokość metra. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: -
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

Trening crossowy
POTOMSTWO

-

kl. Raza

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Raza
Data ur.: 2010
Rasa: SP
Wzrost: 150 cm

Opiekun/jeździec: L. Stark
Użytkowanie: skoki (LL-L), ujeżdżenie (L), wystawy



Matka: 
Ojciec:
Hodowca: Mila Mousher

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Historia: Razę Ruska dostała w prezencie urodzinowym od swojej przyjaciółki Milki. Początek ich znajomości był prawdziwym przejściem przez piekło dla obydwóch pań, bo obydwie potrafiły postawić na swoim i nie zamierzały się poddawać. Z czasem zaskarbiły sobie wzajemny szacunek, a nawet pewnego rodzaju sympatię. Raza mieszka w Echo stable i rządzi swoim małym stadem koleżanek twardym kopytem. Wiedzie się jej całkiem nieźle.

Charakter: klacz nie jest uosobieniem spokoju, bo potrafi być naprawdę wredna. Jest wyjątkowo inteligentna i wiele rozumie. Czasami wpada na dziwne pomysły, które będzie próbowała uparcie realizować, nie ważne, że wszyscy będą próbować ją od tego odwieść. Nie przepada za ludźmi – toleruje jedynie wybrańców. Nie da się jej przekupić, żeby kogoś polubiła. Jak dany osobnik nie spodoba się jej na pierwszy rzut oka to nie polubi go już do końca życia. Bestia jest pamiętliwa i potrafi się mścić. Wystarczy odrobinę jej podpaść żeby już nigdy nie móc spać spokojnie. W stajni i w świecie ma opinię diablicy, ale dzięki takiemu ognistemu charakterkowi ma też swój urok. Jest bardzo żwawa i wytrzymała. Potrafi biegać po pastwisku bez przerwy przez dwie godziny. Z szybkością u niej już gorzej, ale bardzo się stara. Przy okazji sadzi takie bryki, że mustangi na rodeo mogą jej pozazdrościć.

W obejściu: nie ze wszystkim się zgadza, bo na przykład na podciąganie popręgu podczas siodłania, albo na zawijanie owijek często reaguje buntem. Zdarzało się, że trzeba było odpuszczać, bo za bardzo się wkurzała  i mogła zrobić krzywdę. Nie wpuszcza do swojego boksu osób, za którymi nie przepada, także tego zaszczytu dostępują nieliczni. Ale tam nie należy wykonywać żądnych czynności poza nasypaniem jedzonka do żłobu. Zabieg pielęgnacyjne i przygotowawcze muszą być przeprowadzane na korytarzu albo na zewnątrz.

W stosunku do ludzi: jak już pisałam, Raza generalnie nie jest typem pieszczoszka i ludzi jako gatunek nie darzy specjalną sympatią. Akceptuje nielicznych, a ufa i lubi jeszcze mniejsze grono. Nie da się jej głaskać, nie cierpi tego i próbuje gryźć. Ostatecznie ujdzie poklepywanie po szyi. Nigdy nie przychodzi na zawołanie, ani jak widzi, że ktoś ma smakołyki. Trzeba ją szukać po całym pastwisku, a że cwaniara lubi się chować albo uciekać to zwykle trochę trwa sprowadzenie jej do stajni. W stosunku do weterynarza i kowala to prawdziwa jędza. Ten drugi za każdym razem mówi, że więcej się nią zajmować nie będzie, ale później wypłacamy mu premie za uszczerbek na zdrowiu psychicznym i jak trzeba to pojawia się znowu.

Pod siodłem: to jest niezła szkoła jazdy. Raza zawsze testuje jeźdźca i to tak porządnie jak tylko zdoła. A mała ma w sobie zaskakująco dużo siły, jest także wytrzymała i zwrotna. Uwielbia robić przeróżne zrywy, uniki, fałszywe spłoszenia, brykania, dębowania… wszystko, o czym można pomyśleć i jeszcze więcej. Jedno jest pewne – siedząc na niej człowiek nigdy się nie nudzi. Nie każdy daje sobie z nią radę, bo trzeba mieć do niej specyficzne podejście. Kiedy się uda i trafi swój na swego to Raza potrafi nawet chodzić jak koń i zachowywać się jak koń, co jest niebywałym sukcesem. Co prawda nie jest z niej wielki sportowiec, ale satysfakcja z jednej jazdy, na której złapie się z nią kontakt jest 100 razy większy niż satysfakcja po wygranych zawodach. Raza jest bardzo żwawa, a jej chody zawsze są bardzo dynamiczne i sprężyste. Potrafi się pięknie składać, angażować całe ciało i uelastyczniać się jakby była cała z gumy.

Ujeżdżenie: jej chody, jak już wspomniałam, są naprawdę ładne, więc teoretycznie Raza mogłaby być niezłym koniem ujeżdżeniowym. Niestety jej częste i zupełnie niezapowiedziane bunty nie robią z niej dobrej kandydatki do sportu. Owszem, czasami jeździmy z nią na zawody. Czasami nawet potrafi zająć zasłużone, wysokie miejsce. Ale często wkurza się podczas przejazdu i nie ma szans, by się jeszcze uratować, Generalnie Raza albo zajmuje miejsce na podium albo zostaje zdyskwalifikowana, nie ma nic pomiędzy… Ale trzeba jej przyznać, że potrafi się ruszać. Gorzej z tym słuchaniem się jeźdźca…

Skoki: to coś, co ta klacz całkiem lubi robić – szok. Co prawda te przeszkody są niskie, bo Raza nie ma za bardzo warunków i talentu do większych skoków, ale jako że sprawia jej to frajdę to często sobie hopsamy. Najbardziej oczywiście lubi skoki w korytarzu, kiedy nie ma na sobie człowieka. Wtedy stara się o wiele bardziej i nawet nieźle się prezentuje. Z balastem na grzbiecie idzie jej raczej marnie, ale na jakieś zawody tez sobie od czasu do czasu pojedziemy. Koń by nas już zupełnie zdziczał.

W terenie: rakieta, która najchętniej cały czas tylko by galopowała. Nie cierpi jeździć do lasu w zastępie i wtedy bardzo się denerwuje i buntuje. Najlepiej sprawuje się kiedy jest sama z jeźdźcem, chociaż mało kto ma w sobie tyle odwagi i optymizmu żeby się na taką samotną wycieczkę porwać. Raza nie ma  problemu z wodą, więc śmiało chodzi do jeziora czy rzeki. Co prawda nie zapuszcza się na głębiny, ale do połowy brzucha śmiało można ją zamoczyć. Odważna bestia nie boi się byle czego. Minusem jest to, że często zdarza się jej ponosić. I brykać tak, że szanse na upadek wynoszą 99%. W razie takiego przypadku nie ma co liczyć na to, że Raza zostanie przy katapultowanym, bo zanim się rozejrzymy ona będzie już daleeeeko. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Zołza
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

kl. Natasha

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Natasha
Data ur.: 27 kwietnia 2013
Rasa: koń holsztyński
Wzrost: 152 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: WKKW medium-hard



Matka: *Black Widow
Ojciec: *Hulkbuster
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: często zachowuje się jak wredny kucyk, ale potrafi być również kochaną, przytulaśną maskotką. To zależy od jej humorków, a te bywają naprawdę przeróżne. Generalnie Nat jest koniem energicznym i lubiącym stawiać na swoim. Lubi się ruszać, ale właściwie tylko wtedy, kiedy sama ma na to ochotę, lub gdy odpowiednio się ja zmotywuje. Jest niestety dość płochliwa. Często odskakuje, albo nawet bierze nogi za pas i ucieka byle dalej od tej strasznej rzeczy. W kontaktach z człowiekiem zwykle zachowuje spokój i odznacza się sporą cierpliwością, szczególnie gdy ma do czynienia z dziećmi. Nigdy nie kopie, ani nie gryzie. Co najwyżej planuje ucieczkę do reszty koni, albo uparcie nie daje się przestawić o kilka kroków itp.
▸na co uważać: straszne, koniożerne rzeczy
▸upodobania: słodkie przekąski, spędzanie całych dni na słoneczku

W obejściu: bardzo łaskawa dla odwiedzających, ale mimo wszystko lepiej jest wyprowadzić ją z boksu i zająć się nią np. na korytarzu. Nie kopie, ani nie gryzie, jednak po prostu nie jest zadowolona z towarzystwa w swoim własnym zaciszu. Jednakże jak już sobie ją wyprowadzimy to da się z nią wszystko zrobić, o ile pozwolimy jej stać w spokoju i sobie drzemać. Robi to praktycznie zawsze, nawet gdy akurat tego dnia ma sporo energii. Taki nawyk...
▸pielęgnacja: lubi czyszczenie, tak jak wspomniałam stoi sobie spokojnie i przysypia. Podaje pięknie wszystkie kopyta nawet za bardzo się nie budząc. Jedynie gdy chcemy ją przestawić to robi się wredna i nie ruszy się nawet o krok. Wody z węża się boi, chociaż z wchodzeniem do jeziora nie ma problemów…
▸podczas siodłania: tak samo jak przy czyszczeniu – stoi sobie grzecznie z bezruchu i pozwala założyć na siebie wszystko, co tylko zechcemy przytargać z siodlarni. Jedynie przy owijkach zdarza się jej protestować, nie lubi mieć ich na nogach.
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: panika w przypadku weterynarza. Kowala wita z uśmiechem, ale weterynarz to dla niej sam diabeł wcielony i rzuca się jak tylko wyczuje ten zapach, który dobrze sobie zapamiętała.

Podczas treningu: bardzo wiele zależy od jej humoru, ale najważniejszą kwestią jest odpowiedni dobór jeźdźca. Nat wozi jak chce większość osób i jedynie naprawdę dobrze jeżdżące osoby mogą cokolwiek wskórać. Zna wiele sztuczek i nigdy nie waha się by którąś nagle zastosować. Testuje jeźdźców na przeróżne sposoby, przekazywane sobie przez konie z pokolenia na pokolenie. Jest również przodowniczką w wymyślaniu własnych przekrętów i jadąc na niej trzeba się mieć BEZ PRZERWY na baczności. Nie jest to koń czuły na pomoce, chyba że tego właśnie chce. Jeśli postanowiła, że dziś ma wolne to nie zrobi ABSOLUTNIE NIC. Będzie wyglądać jak osiodłany kawał skały i nic jej nie ruszy. Ale czasami jest wręcz przeciwnie – jest strusiem pędziwiatrem, który nagle płoszy się i leci galopem przez najlżejszy podmuch wiatru i wtedy też nie za wiele można z nią zrobić. To koń, który lubi decydować. Dobrzy jeźdźcy po prostu subtelnie sugerują jej, czego chcą, w taki sposób, by myślała, że to ona tego chce. Nosi bardzo, bardzo miękko i siedząc na niej nigdy nie ma się uczucia, że ma się pod sobą 500 kilo żywej wagi. Jest ulotna niczym szczęśliwa chwila… Potrafi poruszać się płynnie, o ile ma na to ochotę. Bywa silna, bywa zwrotna, bywa elastyczna – ale tylko wtedy kiedy postanowi, że chce taka być.
▸praca w ręku: to jest akurat jedna z niewielu rzeczy, na jakie Nat ma zawsze ochotę. Rzadko się zdarza, żeby podczas pracy z ziemi nie była chętna do nauki. Jest skupiona, gotowa na wszystko i tylko odczulanie na straszaki jest dla niej koszmarem i ucieka.
▸lonżowanie: często bierzemy ją na pierwsze lonże dla nowych dzieciaków, bo jest wtedy aniołkiem. Zna i reaguje na komendy głosowe tak, że w ogóle nie trzeba mieć przy sobie bata. Bez problemu zwalnia/przyspiesza/zatrzymuje się – co tylko chce prowadzący. Zawsze idzie po dobrej ścieżce, nie wchodzi do środka, ani się nie wyrywa.
▸ujeżdżenie: jest w tym naprawdę dobra, ale akurat na treningach ujeżdżeniowych rzadko kiedy chce jej się pracować. Ograniczyliśmy je, bo inaczej śmiertelnie by się obraziła i już nic nie chciałoby się jej robić. Zatrzymaliśmy się zatem na klasie P i tak sobie wałkujemy to wolty i rzucie z ręki. Nat potrafi też robić lotne zmiany nogi, ustępowanie od łydki, zna podstawy ciągu w kłusie i kilku innych figur, jednak nie lubi się ich uczyć. Szkoda, bo gdy jednak je wykonuje to wyglądają świetnie.
▸skoki: to jest coś co lubi najbardziej, bo w crossie wymyślność przeszkód trochę ją onieśmiela. Te zwykle oksery i stacjonaty są jednak bezpieczniejsze i na pewno jej nie zjedzą, więc do każdych takich podchodzi odważnie i z dużą pewnością siebie. Jest zwrotna i szybka, dzięki czemu łatwo manewruje między przeszkodami i nasz czas jest zawsze bardzo dobry. Niestety nie jest specjalnie silna i wybicia bywają zbyt słabe – jeździec musi tego pilnować i ją motywować.
▸cross: bywa ciężko, przez jej płoszenie się. Często boi się dziwnych przeszkód, których w crossie przecież nie brakuje. Dlatego nawet nie ma sensu puszczać jej pod początkującymi sportowcami, ale jeśli już to muszą być najlepsi – wtedy potrafią wyciszyć jej wady, a wyeksponować zalety – szybkość i zwinność.

Na zawodach: bywa nieco zdenerwowana, szczególnie na tych większych zawodach. Czasami pomaga jej towarzystwo znanych jej koni i osób, potrafi stać 15 minut z łbem przytulonym do brzucha ulubionej pani trener. Zwykle trema przechodzi jej z chwilą gdy wjeżdża na czworobok/parkur/tor crossowy i musi po prostu  zrobić to, co ciągle robi w domu. Z tymże jest większa szansa spłoszenia, ale da się to jakoś opanować, dając jej dużo wsparcia.
▸podróżowanie: troszkę boi się wchodzić do przyczepy, ale wejdzie za innym, dobrze jej znanym koniem. W czasie podróży jest już ok, chyba, że trwa to bardzo długo...
▸w stosunku do innych koni: raczej zajmuje się swoimi sprawa, ale jeśli ktoś postanowi ją zaatakować to nigdy nie odmawia walki i zawsze pokazuje takiemu delikwentowi, że z nią się nie zadziera.

W terenie: turbo-kucyk, nadworny ponaszacz i zatrzymajmysięnaglewpełnymgalopiebotak. Bywa ciężko, ale jeśli jedzie na niej doświadczony jeździec, który jest przygotowany na wszystko i uważa na 100% to powinno być ok. Nat czerpie z terenów ogromną frajdę, ale jednak uważa, że wszystko chce ją zjeść.

INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Nat, Tasha
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening crossowy
POTOMSTWO

-

kl. Flying Sokovia

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Flying Sokovia
Data ur.: 2013
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 173 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki (CC-CS)


Matka: *Carmargue
Ojciec: *Amstar Son
Hodowla: Black Power

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: Jest koniem o dość dużym temperamencie i ciężkim do opanowania, ale jeśli tylko uda się zdobyć jej szacunek – będzie się zachowywała najlepiej jak potrafi. To koń znający swoją wartość i wiedzący czego chce. Potrafi postanowić na swoim jeśli jest czegoś pewna. Nie pozwala sobą manipulować, a jeśli próbują robić to osoby niepewne, w jakikolwiek sposób niedoświadczone, to mogą liczyć się z ugryzieniami. Fly nie toleruje nieprofesjonalizmu. Przy niej zawsze muszą pracować tylko ci najlepsi. Nowicjuszy wyczuwa na kilometr i jest dla nich wredna do granic możliwości. Jest rzeczowa i nie lubi bawienia się w kotkę i myszkę. Lubi jasne i zdecydowane komendy, polecenia. Nie można odmówić jej odwagi, bo kiedy inne konie uciekają od strasznej rzeczy to ona rusza z furią do ataku. Czasami zachowuje się trochę jak ogier broniący stada.

Zachowanie w stosunku do innych koni: nigdy nie była typem milusiego konika gotowego do przytulana się. Nie jest także samotniczką. Po prostu lubi dowodzić i ma do tego wszelkie potrzebne predyspozycje. Często reaguje agresją na zaczepki, ale w stosunku do słabszych czy źrebaków nigdy nie robi nic poważnego, poza ostrzeżeniami. Niecierpi popisujących się ogierów. Nie jeden kawaler musiał uciekać, bo Fly prawie zabiła go i to przez ogrodzenie.

Zachowanie w stosunku do ludzi: o tym pisałam już co nieco w sekcji „charakter”. Musi mieć przy sobie poważnych jeźdźców, a nie jakieś dzieciaki, które mogłaby zjeść na obiad. Lubi być w centrum uwagi, ale nie dopomina się o swoje pięć minut, kiedy nie został jej poświęcony czas. Nie przepada za pieszczotami, ale najbardziej zaufanym osobom na to pozwala. Na jej szacunek trzeba sobie zasłużyć.

Zachowanie w stosunku do innych zwierząt: nie cierpi ich. Jest w stanie tolerować jedynie spokojne psy, które nie wydają odgłosów. Resztę próbuje zabić jak leci. To znaczy nie od razu gdy pojawią się w zasięgu jej wzroku, ale kiedy któryś się jej naprzykrza to nie patrzy na nic tylko gryzie. Na pastwisku ptaki nie mają życia. Myszy w stajni omijają jej boks szerokim łukiem.

Pielęgnacja: tak jak pisałam- muszą się nią zajmować osoby mające duże pojęcie o tym co robią. Nie pozwala się dotknąć nikomu, kto podchodzi do niej jakoś niepewnie, kto nie wie jak posługiwać się kopystką itd. Jest wtedy złośliwa i agresywna. Gdy zajmuje się nią odpowiednia osoba Fly zamienia się w spokojnego, cierpliwego konia i można ją szczotkową nawet przez godzinę.

Przygotowania do jazdy: najlepiej gdy robi to ten, kto będzie na niej jeździł. Fly wtedy też uważnie obserwuje i ocenia. Jeśli zakładanie sprzętu przebiegnie szybko, sprawnie i bez problemów to już od początku treningu jeździec dostanie od klaczy fory. Generalnie nie przeszkadza jej nic w ubieraniu (nie zadziera łba przy zakładaniu ogłowia, nie gryzie przy podpinaniu popręgu)

Zachowanie pod siodłem: jest to koń rewelacyjnie wyszkolony, czuły na pomoce i gotowy na wszystko pod warunkiem, że dosiada go odpowiedni jeździec. Fly to prawdziwy sportowiec, kochający wyzwania i walczący do ostatnich sił. Powiedz jej, że nie może czegoś dokonać to ona będzie próbować tak długo, aż udowodni, że potrafi. Jest bardzo zawzięta. Taki koń w barwach naszej stajni to prawdziwy skarb i będziemy ten skarb bardzo pielęgnować. Klacz czasami kłóci się z jeźdźcem, ale jest to zjawisko bardzo rzadkie lub występujące jedynie na początku współpracy z daną osobą. Ona po prostu musi przetestować jeźdźca i sprawdzić czy jest jej godzien. Jeśli nie to w ogóle nie ma o czym mówić tylko trzeba szukać kogoś lepszego. Ma świetne wyczucie rytmu i jakąś miarkę w oczach, mierzącą liczbę fouli do przeszkody. Zawsze wybija się w idealnym momencie, a moment odbicia się od ziemi wygląda u niej niesamowicie ze względu na siłę jaką w to wkłada. Jest zdeterminowana by wygrać zawsze i wszędzie. Jej chody są bardzo dynamiczne, ale równie ciężkie do wysiedzenia. Fly uwielbia szybkość, dlatego często są problemy z wyhamowaniem jej.

Zachowanie na zawodach: jak na profesjonalistkę przystało jest pewna siebie i prawie wcale nie rozprasza jej ten cały chaos. Co prawda cały czas się rozgląda i wszystko obwąchuje, ale nie ma z nią większych problemów podczas przygotowań. Najgorzej jest na rozprężalni, kiedy mnóstwo innych, nieznanych jej koni ją zaczepia. Fly zawsze ma na ogonie zawiązaną czerwoną wstążkę i modlimy się, żeby nikt nie chciał sprawdzać czy to nie jest zwykła ozdoba i konik jest miły. Nie jest. Podczas właściwego przejazdu jest już sobą i daje z siebie 100%. Rzadko zdarzają się jej zrzutki, raz na ruski rok jak nie rzadziej. Wyłamania? Nie ma takiej możliwości. Nie z tym koniem. Umarłaby w locie, ale by spróbowała.

Podróżowanie: jest zupełnie wyluzowana, nie ma żadnego strachu przed wchodzeniem do przyczepy i podróżowaniem w niej. Woli kiedy w środku jest mniej koni, bo przy większej ich ilości potrafi się z kimś pokłócić i się pogryźć.

W terenie: Fly raczej rzadko jeździ w tereny, bo dla konia takiego jak konia najbardziej liczą się treningi i w to wkłada całe swoje serce. Ale od czasu do czasu dla relaksu zabieramy się niewielką ekipą do lasu. Fly bywa wtedy niecierpliwa, bo nie wie w jakim celu my tam w ogóle jedziemy. Dla niej takie bezcelowe błąkanie się jest trochę bez sensu, ale gdy jedziemy nad jezioro to z radością wchodzi do wody i w końcu potrafi się odprężyć. Nie lubi chodzić w dużym zastępie, ale samotne wypady także nie są dla niej dobre. Najlepiej gdy jedziemy w grupie 3-4 par. 
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Fly, Flora
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening skokowy
POTOMSTWO

-

og. Maximoff

INFORMACJE PODSTAWOWE


Imię: Maximoff
Data ur.: 30 kwietnia 2012
Rasa: SP
Wzrost: 178 cm

Opiekun/jeździec: L. Stark
Użytkowanie: WKKW hard-very hard



Matka: *Little Ricky
Ojciec: *Age of Ultron
Hodowla: Winter Mist

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Historia: został wyhodowany w Winter Mist na zlecenie Echo Stable. Poród był szybki i bezproblemowy, nikt nawet nie zauważył kiedy to się stało, dopóki nagle nie zauważono źrebaka w boksie Ricky. Już od maleńkości Max wykazywał się ciekawością, która nieraz wpędzała go w kłopoty. Oddalał się od matki o wiele dalej niż inne źrebaki, szedł tam gdzie chciał i robił to co chciał. Czasami odnosił rany wojenne, bo ganiając psy wpadał w gęste krzaki, albo wracał z padoku cały czarny, bo wpadł w ogromną błotną kałużę. Pracownicy stajni przeżywali z nim katorgę, która trwała prawie trzy lata. Po tym czasie z radością pożegnali go, gdy wyjeżdżał do Holandii na zajeżdżanie i trening. Tam nauczył się wszystkiego, co młody koń sportowy powinien wiedzieć i nabrał nieco ogłady. W końcu w wieku 5 lat przybył do Echo i zaczyna starty w poważnych zawodach.

Charakter: ogólnie rzecz biorąc Max jest typem konia, który uwielbia ludzi i lgnie do nich jak pies. Uwielbia być w centrum uwagi i gdy tylko czuje się samotny zaczyna robić wszystko, żeby tę uwagę na siebie za wszelką cenę zwrócić. Czasami to nieszkodliwe rżenie, a czasami dzikie popisy na padoku – potrafi nawet przeskoczyć przez ogrodzenie, więc ktoś zawsze musi mieć na niego oko.
Jest wiecznie pełny energii i nie potrafi stać w miejscu dłużej niż pół minuty. Niczego się nie boi i chyba nie wie co to jest „płoszenie się”. Jeśli coś go zainteresuje (a to dzieje się bez przerwy) to po prostu idzie i to sprawdza nie ważne co właśnie robi i jak bardzo straszne jest to dla innych (normalnych) koni. Jest rozbrajająco wesoły – zawsze w najlepszym humorze i z wielkimi chęciami do zabawy. Przy tym straszny wrażliwiec – wystarczy podnieść na niego głos, żeby zaraz zamienił się w smutnego szczeniaczka. Autentycznie – potrafi robić smutne miny, których nie powstydziłby się mały golden retriever.
▸na co uważać: w stosunku do niego zachowywać się spokojnie i zdecydowanie, muchy okropnie lubią go denerwować, więc warto zapewniać mu ochronę przed owadami
▸upodobania: wszelkie pieszczoty, końskie smakołyki i spędzanie całego dnia na pastwisku

W obejściu: uwielbia towarzystwo dlatego z chęcią wpuszcza d swojego boksu nawet zupełnie obcych ludzi. Lubi się przy tym przytulać i przeszukiwać w kieszenie. Nie krępuje się, gdy coś w nich znajdzie. Nie raz wyciągał stajennym chusteczki albo rękawiczki a potem uciekał z nimi i nie dawał się złapać… Jest stosunkowo grzeczny, nigdy nie robi niczego złośliwie. Nie gryzie, nie kopie.
▸pielęgnacja: lubi czyszczenie, jednak nie lubi stać nieruchomo. Dlatego w czasie pielęgnacji ciągle się wierci, znajduje sobie coraz to nowsze zajęcia np. obgryzanie uwiązu, albo wyrywanie włosia ze szczotek. Na myjce ma wielką frajdę i bawi się wodą jak dzieciak.
▸podczas siodłania: treningi nie kojarzą mu się źle, dlatego pozwala założyć na siebie sprzęt. Czasami to trwa nieco dłużej, przez jego nieumiejętność stania nieruchomo, ale jeśli chodzi o jakieś zadzieranie głowy itd. to nigdy czegoś takiego nie było.
▸podczas wizyt kowala/weterynarza: podchodzi do obydwu z wielkim zainteresowaniem. Wcale się nie boi i całą wizytę jedynie obwąchuje wszystko i podgryza wszelkie sprzęty.

Zachowanie na padoku/pastwisku: to jego ulubiona część dnia! Uwielbia wychodzić na łąkę, gdzie może do woli biegać i brykać. I to właśnie robi przez bitych kilka godzin. Rzadko kiedy spędza więcej niż 10 minut na jedzeniu trawy. Gdy tylko widzi jakieś konie, psy, ptaki, ludzi, kogokolwiek – od razu musi podpiec i się przywitać. Przed klaczami popisuje się jak ostatni wariat – odstawia takie cyrki, że wszyscy biorą kamery żeby tylko to uwiecznić.

Podczas treningu: zawsze, ale to zawsze ma mnóstwo energii i wystarczy lekkie przesunięcie się do przodu, czy dotknięcie jego boków łydkami żeby natychmiast przyspieszył – on tylko na to czeka. Na szczęście z zatrzymywaniem się i zwalnianiem także nie ma problemów. Jest grzeczny, zawsze stara się jak może, żeby zadowolić jeźdźca. Uwielbia być chwalony – robi wszystko żeby zostać poklepanym, czy żeby tylko usłyszeć wesołe „dobry koń!”. Najczęściej robi wtedy wszystko naraz… Wykonuje wszystkie ćwiczenia ujeżdżeniowe, które zna w przeciągu 5 sekund i czeka na kolejną pochwałę. Jest bardzo rozmowny – cały czas do siebie gada, próbuje kontaktować się z jeźdźcem i myśli. Wie, że trzeba wyjeżdżać narożniki, wie kiedy wybić się przed przeszkodą i wie, że czasami przed jego nosem może przelecieć ptak i nie ma czego się bać. Nosi miękko, chociaż w kłusie nieco wybija – jednak da się wysiedzieć bez większych problemów. Ma bardzo obszerne chody, które są dynamiczne i płynne. Potrafi poruszać się z gracją i nigdy przenigdy nie wygląda jakby zasypiał. Zawsze tryska zaangażowaniem i świetnym nastawienie do pracy. Lubi się uczyć nowych rzeczy, a wiedza wchodzi mu szybko. Jest bystry i nie ma problemów z rozumieniem. Dużo wybacza – jeździec może popełniać błędy, a on zawsze wie, kiedy to się dzieje i nie reaguje.
▸praca w ręku: bardzo to lubi, ale wtedy ciężko mu się skupić na nauce, bo zamiast ćwiczeń ciągle tylko się łasi. Zwraca uwagę na trenera, ale często się rozprasza i to trochę jest tak na zasadzie „jak nie chcesz mnie głaskać to ja się zajmę sam sobą, a Ty możesz sobie iść :(> Czasami jednak wprowadzamy na tyle ciekawą rzecz, że Max zamienia się w najlepszego ucznia.
▸lonżowanie: potrafi ładnie chodzić na lonży, zna podstawowe komendy głosowe i się do nich stosuje. Nie wchodzi w strefę bezpieczeństwa. Jest uważny, ale często zdarza mu się brykać i wykonywać jakieś podskoki, przy czym często wyrywa lonże w rąk.
▸ujeżdżenie: ma do tego dryg, ale średnio to lubi. To też zależy od wykonywanej figury – czym dynamiczniejsza, tym lepiej i z większym zaangażowaniem będzie działał. Lubi też te trudniejsze – zajmują go i skupia się jak tylko może, żeby wychwycić wszystkie sygnały, jakie daje mu jeździec. Jest bardzo czuły na pomoce, doświadczeni jeźdźcy bardzo to doceniają bo koń szybko reaguje na wskazówki i doskonale wie co ma robić. Czasami stara się myśleć za jeźdźca, albo jeździ program z pamięci.
▸skoki: uwielbia skakać i zawsze wkłada w to całe serce. Oczywiście leci  jakby się za nim paliło, ale w większości przypadków da się go łatwo zwolnić. Bardzo dobrze ocenia wysokość przeszkód i zawsze sam wie, w którym miejscu powinien się wybić i z jaką siłą, żeby skoczyć idealnie. Bywa nieco zbyt chaotyczny, przez co czasami strąca poprzeczki, bo nie był dość skupiony. Dobry jeździec potrafi go ogarnąć i zmotywować do myślenia.
▸cross: czyli jego ukochana dyscyplina! Może się wybiegać i wyskakać, a ludzie mu kibicują i na koniec jeszcze chwalą! Jest wytrzymały, silny, szybki, skoczny i odważny – idealne połączenie. Wystarczy pokazać mu drogę, a on już załatwi resztę. Nie boi się żadnej przeszkody, nie ważne jak dziwnie i strasznie by nie wyglądała. Skoczy przez wszystko. Jego ulubione są takie, gdzie w locie może się rozciągnąć jakby skakał przez kanion.

Na zawodach: na jakichś mniejszych lokalnych zawodach nic nie robi sobie z tego, co zastajemy na miejscu, ale na tych większych, gdzie ludzi, hałasów i koni jest już mnóstwo, Max jest wiecznie zaabsorbowany tym, czym nie trzeba. Nie potrafi stać w miejscu, bo chce podejść tu, przywitać się z tamtymi końmi, obwąchać ten śmietnik, spróbować tamtego kwiatka… Ciężko utrzymać go w miejscu na tyle długo, żeby założyć mu sprzęt. Ogólnie nie jest zdenerwowany, tylko podekscytowany.
▸podróżowanie: wchodzi do przyczepy bez żadnych ale i pierwsze… 2 godziny(?) mijają mu spokojnie na jedzeniu sianka. Później zaczyna się nudzić i z każdą godziną okazuje to coraz dobitniej… W ostateczności ktoś z ekipy musi z nim siedzieć na ostatnich kilometrach, żeby nie rozwalił boksu.
▸w stosunku do innych koni: bardzo przyjaźnie nastawiony. Ze wszystkimi chce się bawić i nawet dla tych, którzy odnoszą się do niego z agresją, on zachowuje się jak uroczy kucyk.

W terenie: cudowny koń na samotne tereny. Niczego się nie boi, może rozwinąć niezłe prędkości i do tego nie wymyka się spod kontroli. W towarzystwie innych koni jest już nieco gorzej, bo koledzy oraz koleżanki bardzo go rozpraszają, ale i tak jest wtedy całkiem fajnym wierzchowcem.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Max
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

trening crossowy
POTOMSTWO

-

og. Stradivarius

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Stradivarius
Data ur.: 13 marca 2011
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 173 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: skoki (C-CC)


Matka: *Anyi
Ojciec: *Amstar Son
Hodowla: Black Power

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>
VEF Passport

Charakter: bardzo sympatyczny i lgnący do ludzi misiek, który jednak często myli nieodpowiednie zachowania z zabawą. Lubi podgryzać i denerwować oporządzających go stajennych, uważając że to zupełnie w porządku. Ma skłonności do przesady: czy to nachalne dopominanie się o pieszczoty, czy o uparte odmawianie założenia ogłowia. Właściwie można go opisać mianem dużego, rozpuszczonego i kapryśnego dzieciaczka. Kiedy pokazuje swoje miłe oblicze jest przekochany, grzeczny i cierpliwy – wtedy uwielbiamy go najbardziej. Ale kiedy ma zły dzień (a zdarza mu się to raczej często) potrafi wkurzyć każdego i nawet anioła zmusiłby do upicia się w barze na koniec dnia. Czasami mamy go dość, ale Stradi miewa przejawy miłosierdzia – kiedy wie, że przesadził staje się do granic możliwości miśkowaty i nie da się wtedy na niego gniewać. Ale nie dzieje się to zawsze, bo nie rzadko po prostu ciągnie swoje popisy dalej i nie przestaje choćby nie wiem co. Jest dość odważny, ale zdarza mu się płoszyć latających reklamówek – to jego słabość. Bardzo lubi się tarzać we wszystkim co brudne i śmierdzące, a jak nie ma możliwości by się na tym położyć to przynajmniej trochę się poobciera…

Zachowanie w stosunku do ludzi: o tym pisałam już dożo w sekcji „charakter”, ale warto zaakcentować parę rzeczy. Stradi bardzo lubi towarzystwo kobiet, a kiedy są to panie gotowe prawić mu komplementy i miziać go po pyszczku to on po prostu rozpływa się z rozkoszy. Lubi się też popisywać i pokazywać jaki to z niego jest majestatyczny ogier, chociaż w rzeczywistości to wciąż dzieciak. Kocha zaczepiać każdego w zasięgu wzroku, zwracać na siebie uwagę za wszelką cenę. Uskutecznia sztukę złodziejstwa – nie można zostawić w jego pobliżu nic cennego, bo zaraz to zabiera i bawi się tym, doszczętnie dany przedmiot psując. Często podgryza i przez nieuwagę następuje na stopy. Bywa bardzo uparty.

Zachowanie w stosunku do innych koni: potrzebuje jakiegoś kumpla, który będzie trochę starszy i bardziej opanowany od niego. Czasami wysyłamy go na padok z Asylionem, bo do niego czuje respekt. Stradi to koń bardzo żywy i nieroztropny. Często myli sygnały i zaczepia konie, które nie mają do niego cierpliwości. Nie raz i nie dwa wracał z pastwiska z ranami wojennymi. To trochę tak jak z małymi psami – dużo szczekają, ale obronić się nie potrafią. Stradivarius jest właśnie takim małym psem, na którego musimy cały czas uważać. Ponad to był sprawcą wielu spektakularnych ucieczek z padoku, bo skubany rozgryza zabezpieczenia furtek. Stoi i memle tak długo, aż w końcu coś zepsuje.

Pielęgnacja: ze względu na to, że Stradi wiecznie jest brudny i śmierdzący to na jego pielęgnację poświęcamy szczególnie dużo czasu. Różnie to bywa, raz mu to pasuje, a raz nie. Generalnie raczej się nudzi i musi powkurzać opiekuna gryząc mu kurtkę, kradnąc telefon itd. Raz podczas czyszczenia w korytarzu przegryzł uwiąz i poszedł na spacer, gdy Megan na chwilę poszła do siodlarni po jakąś maść. Bardzo lubi wodę, więc na myjce zachowuje się przekomicznie. Kiedyś nagraliśmy jego zachowanie i wrzuciliśmy w internety, zbierając 90 tysięcy wyświetleń. Potrafi ładnie podawać kopyta, ale czasami dla zabawy udaje, że nigdy tego nie robił.

Przygotowanie do jazdy: najgorsza możliwa rzecz, jaką można z nim przeżyć. Jest okropnie wkurzający, a najgorsze jest to, że taki właśnie jest jego cel. Nie ma żadnego innego powodu, dla którego miałby to robić. Ciągle podgryza, wierci się, wyrywa… zakładanie ogłowia w jego przypadku trwa nawet i kwadrans. Zawiązywanie owijek trwa w nieskończoność, bo ciągle próbuje machać nogami jak pokręcony.

Podczas jazdy: to jeden z tych bardzo żwawych koni, których nigdy nie trzeba specjalnie popędzać, ale za to zwalnianie wymaga umiejętności. Stradi lubi gnać i próbuje to robić kiedy tylko nadarzy mu się okazja. Jest bardzo przybity, kiedy nie pozwala mu się lecieć na łeb, na szyję. W zależności od dnia jest czuły na pomoce i sam szuka kontaktu lub udaje konia, który ma na grzbiecie jeźdźca po raz pierwszy w życiu. Już kilku jeźdźców odmówiło pracy z nim, bo po jazdach czuli się jak po walce z dzikim lwem i nie mieli do niego cierpliwości. Stradi nigdy się tym nie przejmował i nadal robi swoje. Uwielbia widzieć wkurzenie na naszych twarz i zdaje się, że niesamowicie go to bawi. Czasami nieproszony prezentuje nam najróżniejsze chody boczne i elementy hiszpańskiej szkoły jazdy. Zdarzają się także elementy cyrkowe, jak na przykład kłanianie się ze zdezorientowanym jeźdźcem na grzbiecie. Ale są też dobre strony! Jest bardzo, ale to bardzo wygodny. Jego chody są płynne i miękkie. Z odpowiednio dobranym siodłem można się czuć jak podczas przejażdżki na chmurce. Do tego nasz piękny wierzchowiec ma niezaprzeczalny talent do skoków i wielkie ku temu zacięcie. Bardzo lubi ten sport i wkłada wiele wysiłku w to, by wypaść jak najlepiej. Co prawda i tutaj pokazuje, że jest bardzo niedojrzały i czasami traktuje treningi jak zabawę, ale na szczęście zdarza się to coraz rzadziej. Nie boi się przeszkód, nie ważne jak dziwne by były. Zawsze próbuje i nie rezygnuje aż do końca. Jego słabe wybicia czasami powodują zrzutki, ale nad tym pracujemy. Trzeba mu też dawać sygnał, kiedy ma się odbić, bo sam często robi to za wcześnie.

W terenie: uwielbia je, szczególnie wtedy gdy jest sam na sam z jakimś doświadczonym jeźdźcem, który pozwala mu gnać. Galop na wielkiej łące jest dla niego najlepszą nagrodą po ciężkim tygodniu. Uwielbia czuć ten wiatr we włosach i o dziwo pozostaje wtedy pod kontrolą, nie ponosi. W lesie jest grzeczniejszy niż na placu, być może tak wpływa na niego nieznane otoczenie. Jest to koń szybki i dość wytrzymały. Lubi naturalne przeszkody i chętnie wchodzi do rzek/jezior. W zastępie radzi sobie trochę gorzej, bo towarzystwo innych koni wywołuje u niego nieodpartą chęć do popisywania się.

Na zawodach: różnie to bywa, bo czasami poza domem zachowuje się o niebo lepiej, a czasami jest trochę wystraszony i bez przerwy się myli. Jeździec musi wyczuć jaki jest i dostosować do tego swój plan działania. Nie raz trzeba go cały czas pilnować i nie zostawiać dla niego dużo do myślenia, bo możemy być pewni, że zrobi coś źle. Na szczęście w takich sytuacjach nie denerwuje się, że nie ma nic do gadania i nawet cieszy się, że nie musi sam kombinować. Nawet na rozprężalni nie zaczepia innych koni, bo sam nie wie co się wokół niego dzieje i woli trzymać dystans. Jest wtedy zupełnie inny niż w domu, taka sierotka, którą trzeba cały czas miziać i mówić, że będzie dobrze.

Podróżowanie: nie jest fanem przyczep… czasami wchodzi do niej od razu, ale często trzeba go długo przekonywać. Raźniej mu z dobrym kolegą w boksie obok, więc staramy się zawsze tak ustawiać konie by miał koło siebie kogoś zaufanego. Wtedy o wiele lepiej znosi podróż, ale i tak zawsze jest trochę wystraszony i zdenerwowany.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: 
Poprzedni właściciel: Summer Berry
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

Trening skokowy
POTOMSTWO

-

kl. Marbella SA

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Marbella
Data ur.: 2013
Rasa: koń arabski
Wzrost: 158 cm

Opiekun/jeździec: ?
Użytkowanie: pole bending


Matka: Sahara SA
Ojciec: Desperado SA
Hodowla: Selman Arabians

Osiągnięcia >>
Sprzęt >>
Dokumenty >>


Charakter: mówią, że rude jest wredne, ale w przypadku Belli to powiedzenie w ogóle się nie sprawdza. Klacz jest niesamowicie przyjazna i łagodna,a  przy tym również stosunkowo cierpliwa. Oczywiście ma swoje granice, ale w porównaniu do innych koni są one dość odległe. Jest bardzo chętna do nauki i poznawania nowych rzeczy. To bystry koń, który nie lubi się nudzić, a gdy ludzie nie dostarczą mu odpowiednich zajęć,  to sam je sobie znajduje. Bella bardzo lubi rozbrajać wszelkie zamknięcia przy furtkach czy boksach. Jest to jej wielka pasja, a zarazem talent. Nie potrafię już zliczyć ile razy uciekła sama, albo ile razy uwolniła też swoje kumpele i razem wesoło śmigały po dziedzińcu. Klacz jest żwawa i energiczna, a przy tym bardzo wytrzymała. Z jej odwagą różnie to bywa, jej słabością są zdecydowanie odgłosy motocyklów i wszelkich dużych pojazdów.

Zachowanie w stosunku do innych koni: jest przyjazna i łatwo nawiązuje nowe znajomości. Kiedy do nas przyjechała już następnego dnia znała się ze wszystkimi końmi i w absolutnej zgodzie ze stawem pasła się na jednej z naszych łąk. Wszelkie spory stara się załatwić pokojowo, ale w ostatecznej ostateczności potrafi się obronić.

Zachowanie w stosunku do ludzi: jak już wspomniałam jest bardzo łagodna, a jako że przez ludzi wychowywana, to ma z nimi świetny kontakt. Ufnie podchodzi do każdego i zawsze jest bardzo przyjazna. Nie narzuca się, ale lubi sobie gości dokładnie obwąchać. Uwielbia pieszczoty, a kiedy jest w centrum uwagi promienieje najjaśniej.

Pielęgnacja: nie mamy z nią żadnych problemów, bo czyszczenie bardzo lubi i stoi grzecznie, wcale się nie wiercąc. Ładnie podaje kopyta, po delikatnym przejechaniu dłonią po danej nodze. Mogą się nią zajmować nawet dzieci. Na myjce także jest spokojna, bo wodę całkiem lubi.

Przygotowanie do jazdy: nie lubi zakładania wędzidła, więc kiedy tylko możemy bierzemy dla niej ogłowie bezwędzidłowe. Reszta procesu przebiega bez żadnych komplikacji.

Podczas treningu: to ten rodzaj konia, który jest zawsze gotowy i chętny do pracy. Bella zazwyczaj aż tryska pozytywną energią oraz zapałem. Uwielbia być chwalona, dlatego zawsze stara się najbardziej jak potrafi, żeby jeździec był z niej dumny. Szuka kontaktu i podąża za wskazówkami. Jest jeszcze dość młoda i czasami się myli, dlatego ważne, by dawane jej sygnały były jasne i zdecydowane. Nosi miękko, chociaż jej kłus nie jest najwygodniejszy, ale zdecydowanie nie najgorszy jaki mieliśmy okazję wysiadywać. Jej chody są, jak na araba przystało, widowiskowe, lekkie i dynamiczne. Jednak Bella pokazuje to częściej na padoku, a na jeździe skupia się raczej na odbiorze poleceń, niż na podnoszeniu swoich nóg w najbardziej spektakularny sposób. Została zajeżdżona w westernowym stylu, ale u nas często jeździmy na niej też na oklep i na cordeo bądź ogłowiu bezwędzidłowym. Dyscypliną, do której przyuczamy Bellę jest pole Bending, czyli slalom między tyczkami w jak najkrótszym czasie. Jest to zajęcie idealne dla naszej zwinnej, pełnej zapału i energii arabki. Bella lubi treningi i zawsze stara się na 100%. Na razie jej czasy nie są może najlepsze, ale jej trener – Harry – uważa, że klacz ma duży potencjał i niedługo zabłyśnie na hipodromach.

W terenie: jest to wymarzony wierzchowiec na wieczorny, odprężający teren. Bella jest spokojna i skupiona na jeźdźcu, nawet na otawrtej przestrzeni, chociaż wystarczy sygnał, aby rozwinęła skrzydła i radośnie oddała się galopowi przez łąkę. Uwielbia nasze wypady do lasu. Często bierzemy ją na pławienia, bo spokojnie można na niej jechać aż nad jezioro bez siodła, a ponadto lubi wodę i chętnie do niej wchodzi. Potrafi też pływać, ale trzeba ją do tego przekonywać, a woda musi być przejrzysta. Jedyny problem ma z naturalnymi przeszkodami, bo bardzo często odmawia skoku, chyba, że jest to coś bardzo niskiego.

Na zawodach: na razie ma bardzo małe doświadczenie i każde zawody to dla niej spory stres, ale z każdym kolejnym wyjazdem jest coraz lepiej. Bella pomału przyzwyczaja się do tego chaosu, a dodatkowe nagrody pomagają jej przejść przez te trudny. Poza tym cała ta adrenalina ma ujście podczas jej przejazdów, które nie rzadko są lepsze niż podczas treningów.

Podróżowanie: jak wspominałam Bella boi się odgłosów wydawanych przez duże pojazdy i motocykle, dlatego podróż koniowozem to dla niej spore przeżycie. Kiedy tylko możemy wieziemy ją małą przyczepką i zawsze zabezpieczamy uszy, żeby tłumić dźwięki, które ją przerażają. To pomaga i Bell zaczęła stawiać mniejszy opór przy wchodzeniu po rampie.
INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Belle/Bella
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia/embriotransferu: 3000 h
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w maju
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

-
POTOMSTWO

-

Sprzedaż koni (licytacja)

Dzień dobry wszystkim i wesołych świąt! :)
Dzisiaj trochę się nudzę i przeglądając foldery zauważyłam kilka koni, które zapisałam, bo chciałam je kiedyś dodać. Ale kiedyś nigdy nie nadeszło... Pomyślałam zatem, że wystawię je na sprzedaż, bo nie dość, że nie będzie mnie kusić, to jeszcze ktoś znajdzie fajnego pupilka dla siebie. Poza tym mam tutaj klacz z mojej stajni oraz dwa koniska, które kieeeedyś sprzedałam, ale stajnia jest od dawna nieaktywna i na 99% aktywna już według mnie nie będzie. Zatem zapraszam!

Regulamin:

  • Po kliknięciu na zdjęcie konia przeniesiecie się do jego galerii/boksu. Galerie znajdują się na osobnym blogu, ponieważ imgur postanowił się na mnie obrazić i nie działa ; / 
  • Licytujecie pod tym postem. Konkretnie w odpowiedziach na mój komentarz z imieniem danego konia i ceną początkową. Jeśli dotarliście tutaj zanim zdążyłam napisać te komentarze to zaczekajcie chwilkę ;)
  • Ceny są różne, zależą głównie od tego jak bardzo ciężko mi się będzie rozstać z danym koniem. ;D
  • Dopuszczalna jest zmiana imienia, ale dotyczy to tylko koni z samymi galeriami.
  • Przebijać można minimalnie o 100 hrs, a maksymalnej kwoty nie ma... ;>
  • Licytacja trwa do 19 kwietnia 2017 roku, do godziny 20:00
  • Nie kłócimy się i jesteśmy dla siebie miłe. W razie problemów piszcie tutaj albo na gg (36590989)
  • Gdyby jakiś koń już był w vircie to proszę o szybką informację 
  • Nie trzeba przeklejać treści formularza. Wystarczy, że napiszecie np. "Ruska, 10 000 h" i już wiadomo o co chodzi.
Formularz "wchodzę":
ksywka i nazwa stajni:
kontakt:
cena:

Formularz "przebijam":
ksywka:
cena:

kl. *Carte Blanche
cena: 25 000 h

og. Dragon Age
cena: 10 000 h

kl. Cyrkonia
cena: 40 000 h

og. Romeo
muł, ur. 2012
rodzice: Roseen x jakiś osiołek
cena: 10 000 h

kl. Sheez Pretty Crazy
AQH, ur. 2012
rodzice: *Sheez Red Gun x dowolny ogier AQH
cena: 12 000 h

kl. Lullaby
SP, ur. 2012
rodzice: *Moet II x *Libretta L
cena: 15 000 h

og. Stark Knows Better
SP, ur. 2013
cena: 15 000 h

kl. Una Meredith
muł, ur. 2011
rodzice: Ultraviolence x jakiś miły osiołek
cena: 15 000 h

og. Alexander
holsztyn, ur. 2012
rodzice: *Arizona x *Hulkbuster
cena: 20 000 h

og. VooDoo Master
hanower, ur. 2003
rodzice: *Vratislava x *Lardeo
cena: 20 000 h
© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon