Startujemy!

> Klinika skokowa w Estrelli!

og. Dixie Delight

INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Dixie Delight
Data ur.: 23 marca 2014
Rasa: koń pełnej krwi angielskiej
Wzrost: 162 cm

Opiekun/jeździec: Elodie Breeland
Użytkowanie: wyścigi płaskie


Matka: *Mars Colony >>
Ojciec: *Tea Biscuit >>
Hodowla: Echo Stable

Sprzęt >>
Dokumenty >>


Historia: wstyd się przyznać, ale Dixie był zupełnym przypadkiem. Nie dopilnowaliśmy koni, sprawy potoczyły się własną drogą. Kiedy Detalli dowiedziała się, ze jej klaczka jest w ciąży od razu do mnie zadzwoniła. Ustaliłyśmy, że "okej, stało się" i źrebak po odstawieniu od mamy przyjedzie do Echo. Kiedy się urodził był strasznie wątły i delikatny. Długo nie mógł wstać, chociaż w końcu udało mu się to zrobić samodzielnie. Na bieżąco obserwowałyśmy go z Fri, zastanawiając się, czy nie zrezygnować z jego wyścigowej kariery jeszcze zanim ją zacznie. Był zbyt spokojny i "fajtłapowaty". Zabrałyśmy go do siebie, gdzie dalej przeżywał swoje dzieciństwo. Gdy skończył rok zaczęliśmy przyzwyczajać go do przeróżnych sprzętów, pracowaliśmy z nim na placu, uczyliśmy podawać  nogi do czyszczenia... W końcu przyszedł czas na decyzję: czy przygotowujemy go do wyścigów? Bo jeśli tak to trzeba zacząć. Ale gdy na niego spojrzeliśmy wydawał się taki drobny... Uzgodniliśmy, że poczekamy jeszcze kilka miesięcy. Trudno, później zacznie sezon, ale chociaż się nie połamie, przy odrobinie szczęścia. Dalsza historia to już dzieje aktualne... Dixie udowodnił, że potrafi biegać ;)

Charakter: od zawsze był koniem łagodnym i opanowanym. Właściwie te cechy spowodowały, że początkowo nawet nie chcieliśmy próbować zrobić z niego konia wyścigowego, jednak Harry stwierdził, że mając za rodziców takie, a nie inne konie, po prostu trzeba mu dać szansę. Dixie to przylepa – domaga się głaskania i miziania nawet w najmniej oczekiwanych momentach. Jest bardzo cierpliwy i rzadko się denerwuje. Zdarza mu się to tylko w ekstremalnych sytuacjach. To odważny młody koń, który całkowicie ufa ludziom i wie, że może się na nich zdać. Wykonuje polecenia bez szemrania. Troskliwy – dba o najbliższych i nie raz udowadniał, że chce chronić swoich opiekunów, kiedy widzi zagrożenie, czym zupełnie zaskarbił sobie naszą dozgonną miłość.

  • na co uważać: należy zapewnić mu dobrą ochronę przed owadami, gdyż szczególnie go sobie upodobały :(
  • upodobania: marchewki i głaskanie (w ogóle spędzanie czasu z człowiekiem)

W obejściu: zachowuje się bardzo grzecznie i cicho. W porównaniu z innymi końmi ma się wrażenie, że w jego boksie jest pusto, bo zupełnie nie interesuje go świat zewnętrzny kiedy przebywa w swoim azylu. Uwielbia spać, robi to przez większość czasu. Nie jest jakimś wielkim łakomczuchem, więc nawet w porze karmienia jest opanowany i wcale nie przeszkadza mu czekanie.

  • pielęgnacja: stoi spokojnie i odpoczywa. Nigdy nie było problemów ani z uszami, ani z kopytami, ani z niczym innym. Można z nim robić wszystko, łącznie z malowaniem farbami czy zakładaniem kapelusza dla fajnego zdjęcia. Koń stoi i naprawdę nie przeszkadza mu nic. 
  • podczas siodłania: zachowuje się tak samo jak przy czyszczeniu, chociaż już nie przysypia, bo wie, że zaraz idzie na trening i nie może się już doczekać. Pozwala nam na spokojnie założyć cały sprzęt, nie ważne jaki element – on nie reaguje na nic. 
  • podczas wizyt kowala/weterynarza: pierwsza wizyta kowala była dla niego ogromnym stresem, ale z czasem się przyzwyczaił i teraz jest już w miarę spokojny. Z weterynarzem się kumpluje i zawsze grzecznie poddaje się badaniom.

Zachowanie na padoku/pastwisku: wychodzi na zewnątrz bardzo chętnie. Daje się prowadzić i absolutnie nigdy się nie wyrywa. Grzecznie idzie obok, dostosowując się do nadanego przez opiekuna tempa. Po odpięciu uwiązu zwykle od razu idzie się wytarzać, a czym brudniejsze podłoże tym lepiej! Większość czasu spędza na skubanie trawy, albo drzemanie gdzieś w zaciszu drzew. Ma kilku swoich końskich kumpli i ich się trzyma.
  • w stosunku do ludzi: uwielbia ich, więc gdy tylko kogoś zobaczy to zaczyna rżeć, by zwrócić na siebie uwagę. Jeśli ktoś stoi przy ogrodzeniu to może być pewny, że Dixie podejdzie i skrupulatnie obwącha przybysza. Podchodzi nawet do ludzi z uwiązem w ręku, nie ma nic przeciwko powrotowi do przytulnego boksu.
  • w stosunku do innych koni i zwierząt: jego najlepszym kumplem jest Biscuit Revolution. Zaprzyjaźnili się i teraz się niemal nierozłączni. W końcu to pół-bracia. Razem bronią się przed niektórymi szukającymi zwady końmi, bo wolą się trochę polenić. Nie zwracają uwagi na resztę stada. 

Podczas treningu: Dixie jest jednym z  tych koni, które uwielbiają pracę z człowiekiem niezależnie od tego czy partner stoi obok czy siedzi w siodle. Zawsze jest chętny do pracy i angażuje się już od pierwszych kroków. Sprawia mu radość wykonywanie poleceń i kiedy zostanie pochwalony chodzi jeszcze lepiej i stara się jeszcze bardziej. Spragniony nauki nowych elementów – a uczy się bardzo szybko. Świetnie reaguje na pomoce i doskonale je rozróżnia, dlatego potrzebuje jeźdźca doświadczonego i spokojnego. Te cechy sprawiają, że byłby świetnym koniem ujeżdżeniowym, ale mimo wszystko zdecydowaliśmy się postawić na wyścigi.

  • praca w ręku: jest cudowny. Krótko i zwięźle. Praca z nim to czysta przyjemność i dla opiekuna, i dla konia. Dixie wnet łapie wszystkie wskazówki, kombinuje, stara się i nie pooddaje się, dopóki nie zrobi ćwiczenia poprawnie. Nie lubi się nudzić, sam dopomaga się o kolejne zadania, którymi mógłby się zająć. 
  • lonżowanie: chodzi bardzo ładnie – nie wyrywa się, sam utrzymuje tempo i błyskawicznie reaguje na sygnały (do przyspieszenia wystarczy cmoknięcie, albo machnięcie końcówką lonży, do zwolnienia łagodne „prrrr”). Nie wchodzi do środka, ani nie próbuje wychodzić poza ślad. 
  • wyścigi: czyli coś nad czym aktywnie zaczęliśmy pracować. Dixie podczas swojej pierwszej konkretnej wizyty na torze nie miał pojęcia dlaczego każą mu biec tak szybko i zdawał się nawet ku temu buntować, no bo jak to tak! Ruska się śmiała, Harry się wkurzał, ale uparcie twierdził, że się uda. I okazało się, że miał rację. Kiedy przekonaliśmy ogiera, że właśnie o to chodzi, że ma pędzić ile sił w nogach i nie ma się czego bać… pokazał nam klasę. Jest niesamowicie szybki! Zamarliśmy ze stoperami i otwartymi na szerz ustami. Był jak błyskawica! Śmignął przez bieżnię z taką prędkością, że pozostawaliśmy w szoku przez dobre dziesięć minut! Od tej pory przestaliśmy się śmiać i zaczęliśmy dbać o jego talent. Dixie absolutnie nie jest koniem wytrzymałym,a le na krótkich dystansach… on leci! On pruje przed siebie! Nie zwraca uwagi na rywali, najchętniej wcale by się do nich nie zbliżał. Cały czas utrzymuje ścisły kontakt z jeźdźcem,a  ten musi mu cały czas przypominać i zapewniać go, ze o to mu właśnie chodzi. Dix musi mieć jasno powiedziane „tak, teraz możesz biec ile fabryka dała! I  wtedy faktycznie to robi. Nigdy nie ponosi, nie buntuje się. Czasami ma problem na starcie, gdy po otworzeniu bramek zaskoczony podskakuje tracąc kilka sekund. Ale kiedy się już przyzwyczai, ten problem zniknie. 

Na zawodach: jest bardzo zestresowany i cały czas musi być przy nim ktoś bliski, kto będzie go miział po pyszczku i zapewniał, że wszystko będzie dobrze i nie ma się czego bać. Kiedy zostaje sam trochę panikuje i może sobie zrobić krzywdę. Im więcej znajomych twarzy tym jest spokojniejszy.

  • podróżowanie: nie lubi być w przyczepie sam, ale nawet wtedy nie jest problematyczny. Po prostu trochę się boi, ale to nic, czego nie załatwiłaby kostka siana w siatce. Do przyczepy wchodzi bez problemu, gdy inny koń jest już w środku i z lekkim oporem, kiedy jeszcze jest tam pusto. 
  • w stosunku do innych koni: jest nimi zaciekawiony, ale jednak trzyma dystans. Agresywne ogiery wzbudzają w nim strach i kiedy musi przejść koło takiego mamy mały problem i trzeba czekać aż tamten odejdzie albo iść naokoło. Jeśli jakiś rumak wygląda na przyjaznego i przyjacielsko zaczepia naszego siwka, nie pozostanie on bez takiej samej odpowiedzi ze strony Dixa. 

W terenie: jest całkiem fajnym koniem terenowym, bo nigdy nie ratuje się ucieczką w razie zagrożenia, ani nie bierze udziału w ewentualnych kłótniach. Potrafi iść na każdej pozycji, a zawsze zachowuje się dobrze i słucha się jeźdźca. Nie kopie, ani nie gryzie innych koni. Czasaami zdarzy mu się bryknąć z radości. 

INFORMACJE DODATKOWE

Przezwisko: Dix
Poprzedni właściciel: -
Cena porcji nasienia: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: co 6 tygodni
Tarnikowanie zębów: przegląd w sierpniu
Stan zdrowia: bardzo dobry
Szczepienia: wykonano
Choroby: brak
Kontuzje: brak
TRENINGI I INNE

Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
Trening wyścigowy >>
POTOMSTWO

3 komentarze:

  1. Jeju, rodzice tak bardzo się postarali. Kocham patrzeć na tego konia <3 Patrzeć i podziwiać <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To owoc prawdziwej miłości, oni sami siebie wybrali, przeznaczenie ich połączyło <3 i za słaby uwiąz

      Usuń
  2. Zapraszam do zapoznania się z nową odsłoną Ankary! :)
    http://ankarastud0.wixsite.com/ankarastud

    OdpowiedzUsuń

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon