Cześć, kochane. :(
Wiecie, że od jakiegoś czas rzadko tu bywam, a jak już się pojawiam, to tylko na chwilę. I mogłabym to ciągnąć, ale czuję, że chyba lepiej jest odpuścić. To nie sprawia mi aż takiej frajdy jak kiedyś. Właściwie muszę się zmuszać żeby zapisać konie na zawody czy w bólach napisać jakiś mały trening.
W realnym życiu też jest tak sobie, może przez jakiś czas było lepiej niż kiedykolwiek, ale teraz znowu zaczyna się robić źle. Postanowiłam, że teraz skupię się na innych sprawach, a zamknięcie stajni jest konieczne żebym przestała się stresować, że powinnam tu wejść choćby raz w miesiącu.
Nie wiem, może jeszcze kiedyś wrócę, może nie. Ciężko powiedzieć. Ale póki co po prostu chcę Wam podziękować za te wszystkie cudne chwile, jakie tu spędziłam. Poznałam wielu wspaniałych ludzi i będę tęsknić.
Konie zostają w Echo, bo na razie nie potrafię ich oddać, ale myślę, że za jakiś czas wpadnę tu tylko z notką o tym, że możecie zabrać je do siebie.
Trzymajcie się, kocham Was. <3
Taak, nie mogłam się powstrzymać ;P Szkoda tylko, że tak późno mi się przypomniało, że to przecież prima aprlilis... ;)
Chociaż bywa ciężko, to oczywiście nie potrafię tak zupełnie zrezygnować z virta. Wolę po prostu na trochę ucichnąć, żeby po jakimś czasie wrócić chociaż na chwilę. Zniknę na zawsze dopiero w chwili śmierci, macie moje słowo. Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie! ;D <3